Dialogi walentynkowe
08:57
Ja: Myślałam, że tulipany to tylko na dzień kobiet!( mega uśmiech)
P: No taaaak, ale:)
Ja: Przecież my nie obchodzimy walentynek!
P: to z okazji Twojego paskudnego dnia w pracy!
Tym zbił mnie z tropu bo w pracy dzień miałam super:)
Z drugiej strony co ze mnie za paskudna kobieta, żeby wybrzydzać jak kochany jej kwiatki daje? Hihi
Odrobinka wyjaśnienia:
Zawsze upieraliśmy się z moim małżonkiem, że walentynki są nie dla nas. Nie dlatego, że mam wrażenie, że potępianie walentynek jest teraz w modzie ale po prostu dość mamy miłości dla siebie na co dzień i nie musimy kumulować jej sobie do 14 lutego. Ten dzień u nas jest okrzyknięty dniem pizzy:) Troszkę dlatego, że nigdzie indziej się zjeść nie da a troszkę może właśnie na przekór tej walentynkowej modzie.
Mój mąż jednak mnie zaskoczył:)
14 komentarze
Z daleka do Ciebie przybywam, więc pozwól że na chwilę się zatrzymam.
OdpowiedzUsuńKłopotu nie sprawię, ale pozdrowienia i życzenia zostawię.
Za Twoją gościnność podziękuję.
Uśmiechem przypieczętuję i dalej powędruję.
Miło że jesteś...
hehe ja tez dostałam kwiatki i troche na niego nakrzyczałam :) tez starszna baba jestem !!
OdpowiedzUsuńale ja nie krzyczałam dlatego ze nie obchodze walentynek tylko dlatego ze dla mnie kupowanie kwiatów to tylko strata pieniążków bo ja kwiatów nie lubie a przez co o nie nie dbam :(:(
Ja ostatnio kwiaty kupuję na zakupach. Zwykle w sobotę Tulipany, albo róże. Małżonka moja ostatnio zaczyna podejrzewać, że coś ukrywam... Policzyłem jednak teraz, że w zasadzie takie kwiaty to rocznie jakaś rata kredytu mniej więcej. Kazała mi nie kupować... Będę, ale może nie tak często :)
OdpowiedzUsuńOPL
ja uwazam ze to super zwyczaj. nie tylko w ramach prezentu ale ogolnie okazywania milosci, przywiazania wdziecznosci za rozne drobne rzeczy plus naprawde ladna jest to dekoracja na stol na caly tydzien. wiec nie odstepujcie od tego tylko z uwagi na pieniazki. pewne rzeczy sa absolutnie bezwartosciowe i niepoliczalne w pieniadzach. ale ogolnie ogromny plus za pomysl:)
UsuńPS nie mowie tu o walentynkach tylko o tym co podmiot-liryczny wyzej opisal
UsuńTeż uważam że to super zwyczaj. Mój mąż czasem kupuje mi kwiatki bez okazji i to bardzo miło z jego strony. tak samo ja czasem staram się mu zrobić jakiś prezent bez okazji
UsuńWspólne rytuały jakie by nie były są wspaniałe :) Mnie Mąż uraczył Martini :) Ciężko nam się z domu wyrwać więc ten czas w nim trzeba sobie umilać :)
OdpowiedzUsuńMoja mama też dostała tulipany od Męża swojego :)
A ja dostałam kubek i podarowałam kubek :) U nas jakoś te walentynki się nie przyjęły. Zresztą my wogóle mało co obchodzimy, zapominamy o rocznicach, ja swoje urodziny olewam bo nie lubię, mężowi za to zawsze robi dużą imprezę na urodziny, urodziny dzieci teraz doszły więc się spinam w sobie i urządzam ale przyznaję się, że robię to tylko dla nich bo jestem raczej samotniczką kocią niż duszą towarzystwa, denerwuje mnie takie bla, bla o dupie maryni.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam piec co można poznać bo moim kulinarnym blogu:) wiec jak tylko możemy się spotkać ze znajomymi albo zrobić małą imprezkę to robimy:) Teraz kiedy sporo znajomych ma małe dzieci łatwiej nam się spotkać na kawkę w domu niż gdzieś na mieście
UsuńŚwiatowy Dzień Pizzy był w zeszły czwartek :D co oczywiście też świętowaliśmy :D
OdpowiedzUsuńcudownego masz męża.
OdpowiedzUsuńpomysł z dniem pizzy świetny :)
bukiet śliczny i świeży.
He he jakby mój mąż to przeczytał to by urósł pod niebo:)
UsuńMiło ze strony Pana Męża :) Tulipany śliczne! Jednak mężczyźni potrafią czasami zaskoczyć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie w Twoje progi :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.