Książkowo
16:33Dostałam od Agnieszki książkę, którą udało mi się wylosować w jej Candy książkowym.
Mike Dormer wyjeżdża z Londynu do małego nadmorskiego miasteczka w Australii, by nadzorować budowę ekskluzywnego hotelu. Spodziewa się, że będzie to rutynowe przedsięwzięcie, kolejny szczebel korporacyjnej kariery. Staje się jednak inaczej. Srebrna Zatoka nie jest zwyczajnym kurortem. W ekscentrycznym, choć podupadłym hotelu mieszkają trzy niezwykłe kobiety: tajemnicza sterniczka Liza McCullen, jej dziesięcioletnia córka oraz ciotka Kathleen - legendarna poławiaczka rekinów. Podobnie, jak reszta mieszkańców zrobią wszystko, by plany Mike'a nie doszły do skutku.
Zderzenie światów Mike'a i Lizy sprawia, że sytuacja w kurorcie wymyka się spod kontroli. Sprawy przybierają dramatyczny obrót. Delfiny, orki, a także kobiety McCullen stają przed niebezpieczeństwem, którego nikt nie był w stanie przewidzieć. Mike zaś musi znaleźć odpowiedź na pytanie, trapiące wszystkich mieszkańców zatoki.
Gdzie leży granica między miłością a zawłaszczeniem? Nowa powieść Jojo Moyes pochłonie cię, poruszy serce i zabierze w emocjonującą podróż do świata, którego nie zechcesz opuścić.
Już się nie mogę doczekać kiedy będę mogła zasiąść do tej książki:) Na razie postanowiłam jednak przeczytać pozaczynane.
PS: Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje:( Nic mi się nie chce. Zaglądam do Was, podczytuję ale jakoś nie mam energii na nic. Nie piszę postów, chodzę jakaś taka poddenerwowana i nispokojna:(
8 komentarze
Ja też chętnie bym coś poczytała nowego :) Książka zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńCo do nastroju - głowa do góry! A jak będziesz miała chęć to wpadaj na kawkę w drodze z pracy - posmęcimy razem bo też ostatnio mam nieciekawe dni... Trzymaj się a w weekend może twój P. poprawi ci jakoś humorek :)
Taaa w sobotę mój P. podwiesza sufit w łazience więc od jutra mam w łazience sajgon. Z czegoś super w weekend nici:(
UsuńAle za to będziecie mieć super sufit w łazience :)
UsuńCzy to oznacza, że w sobotę pew pew pew gramy Szmatkocosiem?:P
OdpowiedzUsuńFasolka... na na na... ;>
Planowałam odwiedziny u babci i zakupy, żeby się nie denerwować jak oni tutaj będą ten sufit robić. Co do szmatkocosiów to ja bardzo chętnie:)
UsuńPS: Fasolkę zniosę ale jak jeszcze raz ktoś mnie nazwie "Olka" to zabiję - przysięgam
chyba taka aura wiosenna, mi udziela się podobny nastrój ;/
OdpowiedzUsuńw końcu doszła - hurrrrrrrrrrrrra :D Miło się czyta więc polecam :)
OdpowiedzUsuńDoszła doszła:) Dziękuję bardzo
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.