Test obciążenia glukozą
12:46
Test obciążenia glukozą (GTC) jest badaniem
przesiewowym, które wykonuje się w
ciąży między 24 a 28 tygodniem, w celu wykrycia ewentualnej cukrzycy ciążowej.
Jak to było u mnie?
Kiedy dostałam na ostatniej wizycie u mojego doktorka skierowanie na ten test to myślałam sobie pójdę, chlapnę tę glukozę, pobiorą mi krew i po sprawie. Przez koleżanki zostałam brutalnie sprowadzona na ziemię:)
Przygotowania do badania:
Koleżanki uświadomiły mi, że muszę sama sobie kupić glukozę. Może to dziwne, ale ja o tym nie wiedziałam, a mój doktorek mi tego nie powiedział. W tym miejscu przydało się moje gadulstwo, bo dzięki temu nie poszłam do szpitala na marne i nie ciągnęłam tam P. Do tego dziewczyny mi poradziły, żebym wzięła ze sobą pół cytryny:) Na dzień badanie wybrałam sobotę, żeby mój mąż bez problemu mógł pojechać ze mną i pilnować abym nic nie zjadła przez tyle godzin:)
Przebieg badania:Nie sądziłam, że to tyle będzie trwało.
Najpierw pobrali mi próbki krwi wyjściowej (na czczo), w celu oznaczenia poziomu glukozy we krwi. Następnie musiałam poczekać ok. 30-40 minut na wynik a potem Pani przygotowała mi roztwór z 75 g bezwodnej glukozy i bez problemu wcisnęła mi pół cytrynki. Piszę o tym bo spotkałam się z opiniami na różnych blogach, że dodawanie cytryny jest zabronione. Nie wiem skąd te przekonanie, bo u mnie w szpitalu nie było z tym problemu. Dzięki cytrynie wypiłam roztwór bez problemu a smak miał nawet lekko kwaskowy i muszę przyznać, że był całkiem smaczny:) Po 2h przyszłam znowu do szpitala na powtórne badanie w celu oznaczenia glikemii.
Nie musiałam siedzieć 2h w szpitalu, Pani pouczyła mnie tylko, że nie powinnam się forsować i dużo spacerować.
Tak oto przeszłam swoje pierwsze badanie na obciążenie glukozą i nie zwymiotowałam:)
A jakie Wy miałyście z tym przygody?
PS: Dziewczyny polecam wziąć ze sobą tą połówkę cytryny na wszelki wypadek. Ciężka nie jest a możliwe, że pozwolą użyć jej przy padaniu:)
25 komentarze
Tez nie lubię tego cholerstwa. Najważniejsze ze juz po :)
OdpowiedzUsuńJa wlałam na 200 ml wody z glukozą 3 cytryny - nie dałam rady inaczej tego przełknąć :)
OdpowiedzUsuńmi to przygotowywała Pani pielęgniarka ale nie mogę narzekać na smak z połówką cytryny.
UsuńJa nie mogłam dodać cytryny, ani nawet ruszyć się poza obręb piętra, na którym miałam badanie. Koszmar, myślałam, że się tam wykończę. No, ale sam wynik też wyszedł zły i niestety należę do "słodkich mamuś".
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem do jakich mamuś należę:)
UsuńJa też nie miałam problemu z dodaniem cytryny :) Przy Emilii wypiłam bez problemu ale przy Fabianku ostro mnie zemdliło - dałam jednak radę :)
OdpowiedzUsuńHej! A ja wypiłam roztwór rozrobiony w zimnej wodzie i byl smaczny!
OdpowiedzUsuńI byłam trzy razy kłuta-dokładniej wykrywa cukrzycę. Przed wypiciem, po wypiciu godzinę i po dwóch. Pozdrawiam
Większość ciężarówek w szpitalnym laboratorium też miało test robiony tak jak Ty Asiu.
UsuńMój lekarz na skierowaniu zapisał takie zalecenia że ja mam mieć próbę 0 i po 2h to tak mi zrobili:) Ja tam nie narzekam:)
A mój roztwór był letni:)
Szkoda, ze wczesniej o cytrynie nie slyszalam... Poerwszy test byl ok, a drugi ohyda... Ledwo co dotrzymalam do drugiego pobrania, mialam mega mdlosci. Fajnie, ze u Ciebie poszlo gladko :)
OdpowiedzUsuńNom ja gdyby nie koleżanki też bym o tym nie wiedziała:(
UsuńOj ciężka sprawa z tą glukozą strasznie rośnie w gardle ale jakoś wytrzymałam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, że można dodać cytrynę.... no cóż człowiek uczy się całe życie:)
ja mialam z cytryna ale musiałam na dupce siedziec przed labem dwie godziny. pobran mialam 3 - na czczo, po 1h i po 2h
OdpowiedzUsuńJa przechodzę ten test regularnie, co prawda nie muszę mieć swojej glukozy. Cytrynę pozwalają, bo dla nich większą wartością jest to by pacjentka nie zwymiotowała (szczególnie w ciąży) ale jak ja robię kontrolnie co jakiś czas, to pielęgniarki proszą, że jeśli mogę, to lepiej bez cytryny, bo w 100% obojętna nie jest.
OdpowiedzUsuńGeneralnie wymóg jest siedzenia 2h, bo można np. zasłabnąć. Ja mam badanie na czczo, po 1h, po2h
a u mnie w ogole dziwnie robia... wypija sie glukoze w domu, jedzie sie w miare szybko do laboratorium, pobieraja krew i koniec :P
OdpowiedzUsuńprzeżyłam to badanie bez żadnych efektów. ale po ostatnim pobraniu krwi myślałam, że zemdleję z głodu. rzuciłam się jak głupia na drożdżówkę z pobliskiej piekarni.
OdpowiedzUsuńja miałam kanapkę w torebce na czas po badaniu. Była 14 a ja od rana nie miałam nic w ustach i też od razu po wyjściu z drugiego pobrania ją pochłonęłam:)
UsuńJa piłam glukozę bez cytryny, z tym, że Pani pielęgniarka wpuściła mnie do pokoju pielęgniarek i sobie stałam przy umywalce w razie czego ;) Ale nic się nie zdarzyło przykrego, byłam z siebie dumna :D A wyniki wyszły w normie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKameleonka
fuuuu, najgorsze badanie na jakim byłam:( az mnie do tej pory mdli na sama myśl o nim:(
OdpowiedzUsuńOj sądzę, że są jeszcze gorsze badania:)
Usuńciekawe, u mnie (w dwóch różnych miejscach) glukoza była na miejscu, cytryny nie pozwolili użyć, wymiotować mi się nie chciało, ale za to przy pierwszej ciąży zemdlałam... i potem mi się ruszać nie pozwolili, aż do końca badania.
OdpowiedzUsuńJak to mówią " co kraj to obyczaj", nie wiem dlaczego tak jest. Kiedy ja po wypiciu ubrałam się w poczekalni to nikt mnie nie zatrzymywał. Inna sprawa, że moja aktywność ograniczyła się do wgramolenia i wygramolenia z samochodu bo podjechałam do domu babci aby zalec na te 2h na kanapie:)
UsuńHmmm... a w UK nie robi się tego badania... znaczy się ja nie piłam glukozy... tu nawet nigdy nie pobierali mi krwi na czczo. BTW ważne ze synek zdrowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja totalnie nie wiedziałam, jak to będzie wygladało. Myslałam, że skoro płace za badanie, to glukozę też mi dadzą - musiałam ją kupić, na szczęście na miejscu. Siedziałam tam 3h, Marek pojechał mi po książkę i jakoś dałam rade...w niedziele od 8 do 11:)
OdpowiedzUsuńGlukoza - wata cukrowa w płynie, nie powiem, żebym czuła się po niej rewelacyjnie hehe ale na szczęście już za mną, jutro dowiem się, co wyniki badań oznaczają :)
Oj na temat glukozy i tego testu to mam doświadczenia i to jakie :) Pierwszy test robiłam ponad 7lat temu i wyglądał on zupełnie inaczej, niż w drugiej ciąży, czyli prawie 10miesięcy temu. Za pierwszym razem było właśnie tak jak Ty napisałaś-wypiłam glukozę, po pół godziny pobrali krew i do widzenia. Jakież było moje zdziwienie przy drugiej ciąży, kiedy wszystko zajęło nam około 3godzin?! No i ta nieszczęsna glukoza! Ja robiła to badanie prywatnie, pani doktor oczywiście nie powiedziała, że glukozę muszę sama kupić i mój biedny mąż latał po okolicy, bo apteka k.laboratorium była akurat w remoncie :) I przyznam, że dużo gorzej poszło mi wypicie tej "mikstury" niż za pierwszym razem, potwornie chciało mi się wymiotować.
OdpowiedzUsuńNie no u mnie też trwało to 3h prawie. Najpierw pobranie na test, po 40 min wypicie i po 2h kolejny test. :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.