Ala ma kota
16:00
Wiele o tym pisałam jeszcze w ciąży. Obaw też troszkę było bo człowiek nigdy nie wie jak zareaguje zwierzaczek na nowego członka rodziny.
Czy poczuje się zagrożony, czy będzie zazdrosny czy agresywny?
Niestety nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć, bo zwierzak to tylko zwierzak.
Możemy jednak na pojawienie się w domu nowego osobnika tego naszego zwierza przygotować.
Przyznam szczerzę, że nie było to trudne.
Oto co zrobiliśmy:
- rozłożyliśmy wcześniej łóżeczko i włożyliśmy do niego nadmuchany balon by obserwować czy Gabi będzie tam wskakiwać i czy będzie atakować balonik,
- w ciąży dużą ją przytulałam i okazywałam jej dużo czułości,
- gdy w ciąży Gabi chciała przytulić się do brzuszka nie odganiałam jej,
- po porodzie P. przywiózł do domu brudne ubranka Ali, dał Gabi do powąchania i włożył do łóżeczka, aby kocia oswajała się z zapachem (ponoć wytarzała się w nich),
- jak wróciliśmy do domu z maleńką Alą postawiliśmy fotelik z dzidziusiem w przedpokoju by Gabi mogła ją powąchać i obejrzeć.
Tyle zrobiliśmy by przystosować kotka do nowej sytuacji. Tylko tyle lub aż tyle:)
Rezultaty są takie:
Z całą pewnością mogę stwierdzić, że Gabi nie zawiodła naszego zaufania, a Ala ma wspaniałą, starszą "siostrzyczkę" :)
A jak tam Wasze zwierzaki?
31 komentarze
fajnie, że u Was "siostrzyczki" zapałały miłością do siebie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że reakcja naszego psa spędza mi sen z powiek - jak to wszystko się potoczy. Ozuch jest ze schroniska i często zachowuje się nieprzewidywalnie... :(
musicie go zacząć przygotowywać ( tym samym sposobem co my kota) no i po pojawieniu się dzieciątka w domu koniecznie trzeba pieskowi okazać dużo czułości żeby nie był zazdrosny
UsuńSuper widok małej Alicji z Gabi :) Ala się przy niej taka malutka wydaje :)
OdpowiedzUsuńa dzisiaj Ala złapała Gabi za ucho:)
UsuńJaaa <3 Ja miałam jeszcze labradora jak Misiek się urodził, pies małego najpierw ignorował, a później uwielbiał, dawał się ciągnąć za uszy, ogon. No ale niestety musieliśmy się z nim pożegnać we wrześniu. Za to w grudniu przyszła do nas kotka- znajda, zadomowiła się na naszym ogródku, i już jestem baaardzo blisko zaproszenia jej do domu :) Mam nadzieję, że z Miśkiem się polubią ;)
OdpowiedzUsuńu nas podobnie Stefan zapałał miłością pierwszą i prawdziwą do Niuni - z wzajemnością.
OdpowiedzUsuńJulka jest jedną z dwóch osób, które ze Stefanem mogą zrobić dosłownie wszystko - bez pokazywania pazurów z jego strony.
Także oby tak dalej :)
Super, że sie tak zakumplowali :D
OdpowiedzUsuńRezultaty są wspaniałe :))
OdpowiedzUsuńBosko... My zrobiliśmy to samo... Koty toleruja Milke ale przyjaźni jeszcze nie ma :-)
OdpowiedzUsuńna pewno jeszcze się narodzi:)
UsuńObie jakie slodkie ;)
OdpowiedzUsuńjak słodko :) u nas piesek rodziców uwielbia Frania :)
OdpowiedzUsuńPies moich rodziców kocha Jaska ;))
OdpowiedzUsuńKiedy rodzice śpią u nas to mela pilnuje małego w nocy wystarczy , ze poruszy sie w lozeczku kilka razy a przychodzi do mnie i lize mnie po ręku żebym wstala. W dzień tez musi leżeć na podłodze koło niego a na spacerowej drodze nie odstępie wózka na krok ;)
No u nas nie wyszło... kocica uparcie siusiała na miejsca związane z Baśką - do wózka, na fotel do karmienia, a nawet na legowisko psa... Wysterylizowana! Też zwierzaki oswajaliśmy z nową sytuacją, ale o ile w przypadku psa poszło gładko, o tyle kotka poszła do innego domku.
OdpowiedzUsuńOjjjj to nie fajnie:( przykro mi, że byliście zmuszeni do takiego posunięcia no ale czasem się nie udaje:(
UsuńJakie one są boskie. Aż nie wiem która ładniejsza Ala czy Gabi:D
OdpowiedzUsuńSiostrzyczki:*
OdpowiedzUsuńja osobiście kotów się boję, nie ufam im :P
OdpowiedzUsuńaaale przyjazn sié nawiazala. cudownie obserwowac te pierwsze wiezi miedzy czlowiekeim i zwierzeciem
OdpowiedzUsuńa wszyscy mnie straszyli że kot mi dziecko zje:)
UsuńAleż Maleńka słodka :D
OdpowiedzUsuńU nas tak samo wygląda;)
OdpowiedzUsuńTeraz jak Natalka jest już większa, to zabawa z naszą kotką to najlepsza frajda;)!
ważne, by zwierzaka nie odtrącić.
OdpowiedzUsuńpierwsze noce nasza Fruzia zaglądała cały czas do łóżeczka i w sumie unikała Emilki póki ta nie zaczęła chodzić.
gdy zaczęła swobodnie się ruszać są nierozłączne i bawią się cały czas razem.
Gabi na początku też zaglądała do łóżeczka ale tam nie wskakiwała, a gdy Ala zaczynała płakać to uciekała. Teraz nie wchodzi też do łóżeczka ale na kanapie czy moim łóżku chętnie kładzie się koło Ali.
UsuńNo i staramy się dawać Gabi tyle samo miłości co wcześniej.
Nasza kotka bardzo ostrożnie, później bardzo je mobilizowała do ruchu (nie ma to jak pełzanie do kota) a teraz?? bawią się na całego :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że i u nas tak będzie:)
UsuńFajnie, że taka komitywa u Was. Nasza Kotuszka traktuje Bułkę z chłodna wyniosłością ;).
OdpowiedzUsuńA Bułka Kotuszkę zakochałaby na śmierć. Na szczęście są wysokie szafy więc kotu nic nie grozi :)
Zobaczymy jak to będzie u Nas kiedy Ala będzie bardziej mobilna:)
UsuńOsobiście wolę psy, ale i tak nie mamy co liczyć na zwierzaka w domu, bo mam alergię na sierść. Fajnie, że u Was kociak tak szybko się przystosował do nowej sytuacji. Mieliście dobry pomysł z przyzwyczajaniem takimi małymi kroczkami :)
OdpowiedzUsuńps. Alunia ma śliczne oczka :)
o taaak oczka ma hipnotyzujące:)
Usuńja tez chce kota!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.