oj no nic dodać nic ująć... ciekawe jak wygląda sprawa jeśli chodzi o faworki?:) Ja pączka nie jadłam, ale za to pochłaniałam mojego kruszańca skubańca:)
Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 24, poz. 83), jakiekolwiek korzystanie z treści oraz zdjęć tego bloga bez wiedzy właściciela jest zabronione.
9 komentarze
oj no nic dodać nic ująć... ciekawe jak wygląda sprawa jeśli chodzi o faworki?:) Ja pączka nie jadłam, ale za to pochłaniałam mojego kruszańca skubańca:)
OdpowiedzUsuńHaha dobre, rzeczywiście coś jakby bioderka szersze od wczoraj:D Ja zjadłam 3,5. Te pół porwałam mężowi z talerza!
OdpowiedzUsuńJa szalałam z muffinami, a mały szalał pół nocy. Energii dostał po takiej ilości cukru i do 1 w nocy gadał na całego nie chcąc spać ;)
OdpowiedzUsuńHaha :D Ja wczoraj zjadłam 3, a dziś jeszcze 2 :P
OdpowiedzUsuńJak szaleć to szaleć ja zjadłam 3 dziś dwa ;))
OdpowiedzUsuńNajlepsze sa dziś promocje w piekarnii
"Paczki czwartkowe za polowe"
Usmiałam sie
Ja faworków nie jadłam :-(
OdpowiedzUsuńJa zjadłam 4 pączki i poprawiłam pizzą :)
OdpowiedzUsuńWidzę nowy szablon, ładnie ;)
OdpowiedzUsuńPączuszki są przepyszne :D
zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2013/02/rozdanie-z-nuk.html
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.