Przechowywanie kobiecego mleka
12:24 W weekend mój mąż zaproponował mi bym wyszła spotkać się ze znajomymi,a on zostanie z małą. Miałam sporo obiekcji, bo od razu przed oczami stanęła mi wizja głodnej Ali, zanoszącej się od płaczu, mojego męża zestresowanego nie mogącego uspokoić córki i mnie zestresowanej na spotkaniu:) Postanowiłam od ciągnąć swoje mleczko.
Tylko zdałam sobie sprawę, że nie mam pojęcia jak je przechowywać.
Takie oto znalazłam informacje na ten temat:
- pokarm należy przechowywać w szczelnych, sterylnych pojemniczkach, butelkach szklanych lub plastikowych z pokrywką lub foliowych jednorazowych torebkach,
- należy oznaczać opakowanie z mleczkiem datą i godziną odciągnięcia pokarmu,
- pokarm należy przechowywać z dokładnie wymytych i następnie wysterylizowanych pojemnikach,
- porcje pokarmu najlepiej pakować i zamrażać o objętości jednego karmienia, aby nie trzeba było wylewać naddanej ilości mleka,
- do mrożenia wkładaj pojemniczki głęboko do zamrażarki, aby nie narażać mleka na rozmrażanie, przy częstym jej otwieraniu. Nie umieszczaj ich również na drzwiczkach zamrażalnika,
- nie mieszaj w jednym opakowaniu porcji pokarmu odciągniętych w różnym czasie (powyżej kilku godzin).
Jak podgrzewać zamrożony pokarm?
- mleko, które ma być podane dziecku w przeciągu najbliższych 24 godzin, rozmrażaj w lodówce do następnego dnia,
- po wyjęciu z zamrażarki lub lodówki, zanurz opakowanie w ciepłej wodzie (poniżej 50 °C),
- nie podgrzewaj pokarmu w garnku na gazie, piekarniku ani w kuchence mikrofalowej,
- przed podaniem mleka, delikatnie wstrząśnij lub przechylaj butelkę, aby wszystkie składniki mleka wymieszały się,
- dziecku podawaj mleko w temperaturze pokojowej,
Czas przechowywania pokarmu dla zdrowych, donoszonych dzieci
Miejsce przechowywania | Temperatura | Czas przechowywania |
W pomieszczeniu (pokój, kuchnia itp.) | 16°C | do 24 godzin |
21°C | do 10 godzin | |
27°C | 6-8 godzin | |
W torbie chłodniczej z wkładami chłodzącymi | od 15°C do -4°C | 24 godziny |
W lodówce | od 3°C do 5 °C | 3-5 dni |
W zamrażalniku lodówki | od -10°C do -15 °C | 2 tygodnie |
W zamrażarce | -18°C | 3-6 miesięcy |
-20 °C | 1 rok |
Na co zwrócić uwagę?
- na powierzchni mleka po rozmrożeniu może się pojawić żółta warstwa - jest to tłuszcz, który oddzielił się w trakcie mrożenia- jest bardzo zdrowy,
- nigdy nie zamrażaj raz rozmrożonego mleka,
- najlepiej przechowywać pokarm nie dłużej niż dwa tygodnie, gdyż skład pokarmu kobiecego zmienia się w zależności od potrzeb rozwojowych dziecka i zależy też od wieku malucha.
Czas przechowywania pokarmu różni się w przypadku dzieci donoszonych i zdrowych, a wcześniaków i dzieci chorych.
Źródło:
- Academy of Breastfeeding Medicine. (2004) Clinical Protocol Number #8: Human Milk Storage Information for Home Use for Healthy Full Term Infants External Web Site Icon. Princeton Junction, New Jersey: Academy of Breastfeeding Medicine
- www.rodzicpoludzku.pl
A Wy jak radziłście sobie z nawałami lub w przypadku gdy musiałyście wyjść z domu na dłużej bez dziecka?
PS: Dodam, że ze względu na duży mróz i płaczliwy nastrój Ali nigdzie nie poszłam:)
36 komentarze
Witaj, ja jestem uzbrojona w laktator Medela i sterylne woreczki do zamrażania pokarmu. Jak Filip się urodził to starannie odciągałam mleczko i robiłam sobie zapasy...wyobrażając sobie Bóg wie jakie wyjścia...po czym się okazało że on nie akceptuje żadnego smoczka i na plastik w buzi się krzywi i wybucha płaczem, także masz babo placek- nic tylko brodawka :)
OdpowiedzUsuńja mam ręczny laktator Aventu ale jakoś nie mam nawałów i go nie używam
UsuńKochana, korzystaj jak mąż proponuje :)
OdpowiedzUsuńJa nie odciągałam. Kupowaliśmy gotowe mleczko w aptece (w małych buteleczkach), które potem mój mąż podgrzewał i podawał małej. U mnie sam dojazd do sklepów zajmuje pół godziny, więc na zakupy potrzebuję nieco więcej czasu niż gdybym miała sklepy pod nosem..
A teraz nie wiem co wykombinować, bo jest już za duża na to mleczko..
Nie wiem ???...
ale to mleko z apteki to chyba modyfikowane co?
UsuńTak. Myślę, że z tego nie skorzystasz, ale po prostu napisałam jak robię ja.
UsuńMoje wyjścia nie są częste, więc takie mleko rzadko podaję.
Z brzuszkiem problemów nie ma, z laktacją nic się nie dzieje jak ominę jedno karmienie.
Dziecko i tak nadrobi jak będzie mu mało.
Dzisiaj pojechałam na zakupy, przed wyjazdem nakarmiłam małą i usnęła na 2h, zdążyłam wrócić.
mozna kupić takie fajne woreczki na pokarm - jest na nich miejsce do oznaczenia daty i godziny.
OdpowiedzUsuńJa na pierwszy zakupowy wypad bez Julki poszłam jak Mała miała niecałe 4 tygodnie - zaopatrzyłam Pana Męża we wszystko co było konieczne i wybyłam. Prawda jest taka, że On radził sobie rewelacyjnie, Niuni anwet nie zauważyła, że ,mnie nie ma. Za to ja - jeden wielki nerw - telefony, czy wszystko jest OK - musiałam sama siebie skarcić :)
wiem, albo pojemniczki że tylko nakręcasz smoczek i podaje się jak z butelki.
UsuńPóki co nie mam jakiś nawałów pokarmu więc nie odciągam, bo się boję, że jak odciągnę to potem zabraknie jak mała będzie głodna:)
Jeśli potrzebujesz mleka tylko na wyjście możesz po prostu przechować je w lodówce. Ja nigdy za dużo pokarmu nie miałam, a dodatkowo laktatorem ściąga dużo mniej, niż Karol. Gdy miałam wyjść ściągałam pokarm wieczorem dzień wcześniej i czasami dodatkowo w nocy. Najsczęściej jednak okazywało się, że wystarczyło, że nakarmiłam go dodatkowo przed wyjściem i to wystarczało na krótkie wyjścia - nie musiał dostawać ściągnięteg mleka.
OdpowiedzUsuńPonieważ po macierzyńskim wracam do pracy teraz stopniowo robię zapasy mleka mrożąc je w kostkach, które później przesypuję do opisanych datą woreczków.
I zapraszam do konkursu: http://mine-inside-out.blogspot.com/2013/01/mleczny-konkurs-u-szkraba.html
Usuńno właśnie ja nie mam jakiś nawałów pokarmu i nie bardzo chcę ściągać. a w ogóle niechętnie chciałabym podawać dziecku mleko z butelki by się nie przyzwyczaiła
UsuńW razie czego kup butelkę wymuszającą aktywne ssanie. Np Calmę medeli - jest droga, ale chyba rzeczywiście ssie się z niej tą samą techniką co z brodawki
Usuńz żadnej butelki na świecie i żadnego smoka nie ssie się tak samo jak z brodawki:)
Usuńja po odciągnieciu pokarmu, gdy nie było na niego akurat popytu przechowywałam w lodówce w takim specjalnym pojemniczku, który dostałam gratis przy zakupie laktatora, a potem przelewałam do butli i podgrzewałąm delikatnie w podgrzewaczu:)
OdpowiedzUsuńa laktator jak wszystko z aventu:) ręczny:) podejrzewam ze taki własnie jak masz
UsuńJa po odciągnięciu przechowywałam w lodówce:-)
OdpowiedzUsuńCudownego masz męża! Wspaniały on, że tak Ci zaproponował wolny czas!
OdpowiedzUsuńA jak podajecie Ali odciągnięte mleko? Butelką czy łyżeczką? Łyżeczka to dla mnie nowość, ale podobno "nie rozleniwia" małego ssaka. U Hafiji czytałam:D
No właśnie jeszcze nie ściągałam i nie podawałam bo boję się, że się rozleniwi na smoczku a nie chciałabym tego
UsuńNo właśnie. Jeśli spróbujesz z tą łyżeczką, to daj znać, proszę.
UsuńNo i powodzenia w cycusiowaniu!
kochana, korzystaj jak możesz i kiedy możesz, bo córeczką się nacieszysz nieraz, a wyjścia są potrzebne żeby troszkę się oderwać od pieluszkowych spraw:) ja tylko odciagalam jak wiesz. używałam woreczków specjalnych na których mogłam napisać date i ilosc w ml a potem odmrażałam gdy zostawiałam dziecko z mężem. Laktator wtedy też brałam wszędzie ze sobą, bo starałam się co 3h odciągać.
OdpowiedzUsuńmyślę, że jeszcze będziemy mieli okazję, żebym ja mogła wyjść
UsuńDziękuję za zebranie informacji w jednym miejscu :) Na pewno się przydadzą i to już niebawem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jednak nie udało Ci się wyjść. Mam jednak nadzieję, że wkrótce to nadrobisz :) Co do wyjść bez dziecka to odciągałam dzień wcześniej mleko i zostawiałam w lodówce. Niestety nie zawsze dzieciaki chciały je pić z butli i kilka razy się zdarzyło, że musiałam wracać do zapłakanego dziecka. Na szczęście większość wyjść bez dzieci była udana :)
OdpowiedzUsuńJa odciagam i mroze w pojemnikach nuk first choice sa wygodne bo wystarczy odkręcić nakretke i przykrecic smoczek super sa polecam ;)
OdpowiedzUsuńno pojemniki nuk to nie będą pasować do mojego laktatora:) ale na przyszłość planuję też trzymać w pojemnikach i mrozić:)
UsuńFajnie wiedzieć, pewnie kiedyś się przyda ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie było masakrą pierwsze wyjście, z mlekiem nie było problemu bo mały był karmiony mieszanie.
OdpowiedzUsuńAle jedno Ci powiem- wyjdź. I dla siebie i dla męża. Dla niego chyba przede wszystkim. Żeby sobie dał radę, podbudował poczucie własnej wartości jako ojca i pobył z małą sam na sam. A później (nawet gdyby pielucha miała być tyłem założona ;), mi się to zdarzyło ;P) pochwal go jak sobie dobrze poradził.
Wiele mam zrzuca na siebie wszystkie obowiązki. Ciesz się, że Twój mąż sam zaproponował Ci wyjście, ja Tobie mogę tylko pozazdrościć tak trafnego wyboru mężczyzny :) Prawdziwy z niego TATA :)
Buźka Młodzi Rodzice :)
Na pewno wyjdę:)
UsuńNa razie mam za sobą małe wyjścia typu na pocztę czy do sklepu ale z czasem będą coraz dłuższe:)
Karmię już 19 miesięcy i nigdy nie odciągałam mleczka;)
OdpowiedzUsuńMimo dobrych laktatorów, nie potrafię; )
Olka nie panikuj po prostu nakarm ją przed wyjściem a w ciągu dnia (przed wyjściem)ściągnij po trochu i starczy jej przynajmniej na jakieś 3-4 godziny jak mnie dłużej. Po drugie mleko które dostaje w danym momencie jest dla niej najlepsze a jak zamrozisz po narodzinach mleko a dasz jej jak będzie miała pół roku to ono już nie będzie dla niej wystarczające. Po trzecie co to za tekst że dziecko Ci się rozleniwi od butelki litości to brzmi trochę jak tresura dla psa. Jak Mała ma apetyt to się nie "rozleniwi" poza tym pomyśl: coś się wydarzy ty lądujesz (nie daj bóg) w szpitalu albo na antybiotyku i tak chroniłaś Alę przed rozleniwieniem że mala nie umie jeść z butelki i machasz ta łyżeczką strzykawka i bóg wie czym jeszcze albo mąż macha żeby tylko dać jej coś jeść. i po czwarte to że Ala była marudna to nie jest argument żeby nie wyjść z domu uwierz mi że mogło się okazać że mąż sobie z tym poradzi toż dziecko nie jest wiecznie uśmiechnięte, faceci mają swoje magiczne sztuczki :) i ostatnie zanim na mnie nakrzyczysz przyjmij do wiadomości (dla dobra ogółu- Ciebie Ali i P.) NIE JESTEŚ NIEZASTĄPIONA prócz karmienia piersią to P. doskonale poradzi sobie ze Swoją córką jak Ty będziesz u Mnie na kawie !!!
OdpowiedzUsuńTo, że ja nie jestem niezastąpiona to ja doskonale sobie zdaję sprawę:) P. doskonale daje sobie radę z małą:) póki co to nie mam zamiaru mrozić mleczka bo nie ma takie potrzeby (no chyba że spotka mnie jakiś giga nawał). Niebawem na pewno będziemy przyzwyczajać Alę do butelki.
UsuńA z kawki chętnie skorzystam:)
Mi położna jeszcze w szpitalu mówiła, że 12h może stać w temperaturze pokojowej, a 24h w lodówce :)
OdpowiedzUsuńNiby mroziłam też pokarm, ale za każdym razem po rozmrożeniu śmierdział, więc dałam sobie spokój, po rozmrażałam i wylałam...
Ja powiem tak... też nie planowałam podawać butli ale że pomimo mojego mleka Filip się nie najada to musiałam wprowadzić butle i już
OdpowiedzUsuńprzechować w lodówce jeśli to tylko na spotkanie.Ja swój pokarm też mroziłam(ale sporadycznie zachodziła potrzeba). Są woreczki do przechowania ale to u nas ciężko dostępne.Można kupić zwykłe kubeczki w aptece(takie jak na mocz);)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam takie pojemniczki z Babyono do mrożenia, ale na początku kilka razy zamroziłam pokarm, a teraz stoją nieużywane, bo jak gdzieś wychodzę to staram się w 2 godziny wyrobić :P
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Emma, zostawiam Małą na dwie-trzy godzinki. Teraz to się zmieni bo wracam do pracy... zapasy już mrożę, używam woreczków jednorazowych BabyOno - tanie, proste i nie trzeba się bawić w sterylizację pojemników. Laktator mam TuffiSpectra, ale moje piersi wolą współpracować z Córką niż z maszynką, i ściąganie to pewien problem...
UsuńDzięki za ten wpis - on i komentarze innych mam bardzo mi pomogły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.