Rodzice na wychodnym
23:34Wczoraj tj. w sobotę myśl naszła mnie taka by wybyć z domu. Myśl ta uruchomiła wszystkie trybiki i reakcja była bardzo szybka. Motywacja do tego przyszła z zewnątrz gdyż w mieście znajomi zorganizowali spotkanie.
Od początku było tak:
Kiedy w piątek myśl ta mnie naszła by z domu się ruszyć w raz z mężem P od razu podłapał temat:) Kochany mój mąż stwierdził, że dobrze mi zrobi oderwanie się od małej , pieluch i domu.
Ja uradowana od razu chwyciłam za telefon (jak to dobrze, że dziadkowie są tak blisko:)) i zaczęłam urabiać moją mamusię. Babcia jak to babcia od razu się zgodziła:)
Ja wyznająca zasadę: przezorny zawsze ubezpieczony, poradziłam się gdzie trzeba, poczytałam u Hafiji i odciągnęłam sobie mleczko.
W sobotę wieczorem oczywiście wykąpałam Alę i przebrałam, przewinęłam i nakarmiłam. Zanim przyjechali dziadkowie to młoda już spała:) Babcia dostała "instrukcję obsługi" wnusi i zakładania pampersa.
Dziadkowie zaopatrzeni w ciasteczka i inne rarytasy zasiedli na kanapie i kazali Nam się zbierać:)
Ja mogłam się w końcu "odpicować" tz. wbiłam się w sukienkę, makijaż zrobiłam, kozaki na obcasie założyłam i około 20 ruszyliśmy z mężem do miasta:)
Jakież było zdziwienie znajomych jak Nas razem zobaczyli:) - ich miny były bezcenne:)
Oczywiście sprawdzałam telefon co 15 min czy mama nie dzwoniła:) ale sama nie odważyłam się zadzwonić i spytać czy wszystko ok:) W końcu mama dwójkę dzieci wychowała i wnuczką zająć się umie:)
Kiedy wróciliśmy do domu koło 24 mała dalej spała jak gdyby nigdy nic:)
Ot cudowne dziecko Nam się trafiło :)
Tym oto sposobem rodzice ze znajomymi się spotkali, troszkę się rozerwali i odpoczęli a dziadkowie mogli spędzić kolejny weekend z wnusią:)
19 komentarze
O no proszę jak miło:)
OdpowiedzUsuńwow szybko Wam się udało :))
OdpowiedzUsuńnie sądziłam, że uda nam się tak szybko:)
UsuńSuper, że rodzice są tak blisko :)
OdpowiedzUsuńOj oj zazdroszczę Ci takiego męża.
OdpowiedzUsuńsuper są takie wyjścia, dobrze że Ala przespała nieświadoma, że bez rodziców :)
OdpowiedzUsuńtego bałam się najbardziej, że jak się obudzi to się wystraszy, że nas nie ma
UsuńMy póki co nie zaliczyliśmy jeszcze wyjścia bez młodego (oprócz jakiś krótkich wypadów do sklepów budowlanych - ale to w ciągu dnia i na max 2.5h tak by wyrobić sie między posiłkami)
OdpowiedzUsuńI tak powinno być:). A córa wiedziała ze rodzico nalezy sie chwila wolnosci i postanowiła byc grzeczna.:)
OdpowiedzUsuńPIęknie!!!! ja wlasnie uwielbiam to, gdy matki/ojcowie mają tez motywację aby cos dla siebie robić, bo wiadomo ze dziecko na peirwszym miejscu, ale nie mozna równiez zapomnieć o chwili dla siebie. Ja w tym tygodniu miałam dwa wychodne bez męża i Zosi, a mąż miał kino i spotkanie ze znajomymi:) jaj edynie żałuję ze tak daleko od rodziny ejstesmy i wszystko osobno bo razem już nie da rady, nie ma kto z Zosią zostać. Ale i tak narzekać nie mamy na co. buziaki dla Ali!
OdpowiedzUsuńNo i żyć nie umierać! A pewnie rodzicom też się coś należy:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wyjście Wam się udało :)
OdpowiedzUsuńSuper! Mi dalej takiego wyjścia na spokojnie brakuje do szczęścia :( Od 19 miesięcy czekam aż maluch zacznie przesypiać noce...
OdpowiedzUsuńTeraz jak wychodzę to właśnie max o północy wracam, czyli spędzam ze znajomymi 2-3 godzinki. Ale dobre i to ;)
Na całą noc to jeszcze bardzo długo się nie odważę wyjść zostawiając małą w domu:)
UsuńLizak Tekstualnej, a teraz Hafiji haha :-)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem tej złośliwości. A w poście tym nie ma ani troszkę lizusostwa
UsuńBrawo dla Was! Zróbcie z takich wyjść jakąś tradycję hihi;)
OdpowiedzUsuńSuper! Rodzicom też się coś należy :)
OdpowiedzUsuńU nas niestety by to nie przeszło. Mati totalnie olewa butlę, więc odciągnięte mleczko na nic by się zdało. A dwa, że jedyną osobą, z którą nie bałabym się go zostawić jest moja mama, która niestety mieszka ok 100 km od nas :( Zazdroszczę, że masz tak blisko rodziców! :)
No brawo! Zapamietam że tak można i wykonam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.