Niekonsekwencja
18:00
Dziś troszkę o mnie i to w dodatku o tej nieco gorszej mojej stronie:)
Może to trącić nieco ekshibicjonizmem ale mam nadzieję, że pozbycie się tego wszystkiego z mojej głowy pozwoli mi wziąć się w garść, zmobilizować, dać swoistego kopniaka w tyłek.
Mam nadzieję, że dzięki temu w końcu będę mogła zacząć realizować pomysły, wcielać w życie plany i zacząć odcinać kupony.
Mowa będzie o mojej niekonsekwencji.
Niestety.
Jak na złość ciąża okazała się dla mnie bardzo twórczym okresem w życiu, a najbardziej jej końcówka. Piszę, że na złość, bo do ich realizacji mogę podejść dopiero po powrocie z urlopu macierzyńskiego. I to jest mój problem.
Im dłuży czas od powstania pomysłu do możliwości jego realizacji tym gorzej. Wraz z upływającym czasem znika zaangażowanie i zapał, wkrada się natomiast rozczarowanie, zniechęcenie i złość na siebie.
Rośnie za to sterta zgromadzonych przydasiów, co doprowadza mnie do szału!!! Chomikuję te różności z nadzieją, że przecież mogą się przydać do moich "projektów". Zazwyczaj kończy to się tym, że po jakimś czasie połowę wyrzucam albo oddaję różnym kreatywnym duszyczkom:)
![]() |
uśmiech mojej Żabeczki rekompensuje mi wszystko |
Ja po prostu w gorącej wodzie jestem kąpana:) Jak już coś postanowię lub wymyślę, to reakcja musi być zaraz, już a nie za miesiąc, pięć czy dziesięć!
W domu zatem konsekwentna stałam się bardzo. Przy dziecku człowiek uczy się systematyczności. Nie można sobie pozwolić na rozleniwienie. Każda minutka snu dziecka jest na wagę złota by móc w tym czasie ugotować obiad, poprasować czy posprzątać.
Daję sobie jednak troszkę luzu. Prasowanie nie ucieknie:)
PS: Alcia się obudziła i czas na zabawy i spacer:)
Buziakos :*
34 komentarze
Ech, znam to aż za dobrze... Poza tym ja bym wszystko chciała zrobić już od razu i od początku do końca nieprzerwaną pracą. Jak już się od czegoś oderwę to trudno mi wrócić później.
OdpowiedzUsuńPrzy małym dziecku niestety się nie da robić od początku do końca :(
UsuńMam identycznie. Tez w goracej wodzie kąpana i też muszę wszystko tu i teraz i ciężko mi myśleć długodystansowo, raczej rwę się do realizowania wszystkiego natychmiast a brak ku temu możliwości (np tak jak obecnie) tylko mnie jeszcze bardziej demotywuje
OdpowiedzUsuńmnie też demotywuje brak możliwości realizacji pomysłów:(
UsuńSpisuj wszystkie pomysły i trzymam kciuki byś nie straciła zapału. Jestem ciekawa też co to za pomysły, więc skoro powiedziałaś głośno A nie masz wyjścia i bedziesz musiała powiedzieć B :)
OdpowiedzUsuńna pewno w odpowiednim czasie dowiecie się co i jak:) - jeśli wypali:)
UsuńMyślałam, że tylko ja tak mam. Jak czegoś nie zrealizuję od razu, to czeka na realizację miesiącami jeśli nie latami. Czy dziecko uczy systematyczności? Może niektórych ludzi tak, mnie nie nauczyło, jestem takim samym lamerem, jak wcześniej. Nie prasuję kompletnie niczego (bo i po co, w szafie znów się wygniecie), obiadu nie gotuję z czystego lenistwa a sprzątania nienawidzę. Wczoraj wieczorem zaczęłam myć kuchenkę i Niemałż dwa razy sprawdzał, czy nie mam gorączki. ;)
OdpowiedzUsuńwiesz ja dopiero 2,5 miesiąca jestem systematycznie i nie wiem na jak długo mi starczy tego zapału:)
UsuńAle piękny uśmieszek :)
OdpowiedzUsuńEhh mam tak jak ty ;)
Uśmiech rozbraja:)
Usuńi ja tak mam - ale mam wrażenie, że ciąża mi kreatywność właśnie ograniczyła. Do planowania, bo na nic sił nie mam.
OdpowiedzUsuńciekawią mnie plany, które muszą jeszcze tyle czekać. ;)
a uśmieszek przesłodki!
No muszą poczekać aż skończy się macierzyński:)
UsuńMatko mam tak samo... :( Musi być tu i teraz bo jak nie, to ja akurat zapominam. Prasowanie czeka i czeka albo w ogóle nie prasuje. Masa rzeczy czeka a moja konsekwencja poszła na urlop...
OdpowiedzUsuńmoja konsekwencja chyba nigdy mnie nie odwiedziła:)
UsuńJa też jestem w gorącej widze kompana. przez co można rownież określić mnie słomianym zapałem ;p
OdpowiedzUsuńsłomiany zapał to moje drugie imię:)
UsuńMam tak samo :)
OdpowiedzUsuńJestem spokojna, ale jak krzyknę..
Eh ileż miodu w moje serce lejecie koleżanki, jeśli chodzi o tą nieszczęsną niekonsekwencję :) To nie tylko ja mam słomiany zapał? Nie tylko ja kolekcjonuję przydasie? Nie tylko ja?! Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTo nie tylko ja jestem w głębokiej wodzie kąpana? To nie tylko ja kolekcjonuję przydasie? Dzięki :D
OdpowiedzUsuńNie nie tylko Ty:) zaraz się okaże, że większość z Nas tak ma:)
Usuńa mi się wydaje, że w tym momencie w Twoim życiu, zmieniły się priorytety.
OdpowiedzUsuńale myślę, że to dobrze:)
na pewno priorytety się zmieniły ale realizacja tych planów jest właśnie związana ze zmianą tych priorytetów:)
UsuńMam nadzieję, ze w końcu uda Ci się zrealizować Twój pomysł :) Alicja jak się zmieniła :)
OdpowiedzUsuńAla się mienia codziennie.
UsuńAga pracuję nad tym niemal codziennie ale to nie jest wcale taka łatwa sprawa:)
Ten uśmiech to może stopić góry lodowe:)
OdpowiedzUsuńŚliczny uśmiech ;)
OdpowiedzUsuńJa tak nie mam, bo nie jestem chyba zbytnio kreatywna :(
OdpowiedzUsuńTy nie jesteś kreatywna? Phiiiii żartujesz sobie chyba?:)
Usuńdobrze że nie tylko ja tak mam:) pozdr i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, jaki to projekt :) powodzenia
OdpowiedzUsuńJa w gorącej wodzie też kąpana i do tego mam słomiany zapał :-P
OdpowiedzUsuńmacierzyństwo usprawiedliwa wszelkie niekonsekwencje:)
OdpowiedzUsuńCóreczka Twoja jest przesłodka!
również mam słomiany zapał i nie jestem sumienna, a przy dziecku trzeba było to zmienić.
OdpowiedzUsuńpo prostu trzeba coś zrobić i już.
najważniejsze, że przyszło to łatwo i bez bólu :)
Ale uśmiech :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.