Przedświąteczny przepis na....
15:19...na śledzie z rodzynkami:) Ja osobiście bardzo lubię ten przepis, mój mąż wręcz przeciwnie ale usprawiedliwia go fakt, że w ogóle nie jada śledzi:)
- 2 cebule
- rodzynki
- przecier pomidorowy
- umyte śledzie
Śledzie myjemy, odsączamy i kroimy w drobne ok 1,5 cm kawałki. Cebulkę kroimy drobno i podsmażamy na oliwie, dodajemy rodzynki, i przecier pomidorowy. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i papryką. Ciepły farsz wykładamy na śledzie i delikatnie mieszamy. Śledzie odstawiamy do ostygnięcia. Najlepsze będą na drugi dzień.
Smacznego!
12 komentarze
Wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
Woman.
MNIAM! co za pyszności! ;)
OdpowiedzUsuńjejku jak ja dawno śledzi nie jadłam, a przepis wygląda mega smacznie więc już u Ciebie zostaje :) pozdr i zapraszam do nas
OdpowiedzUsuńUwielbiam śledzie w każdej postaci ;)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę apetycznie , ale nie przepadam za śledziami :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę zapraszam na rozdanie
http://fotografujemy-gotujemy-testujemy.blogspot.com/2013/03/rozdanie-na-dzien-kobiet.html
jej nie jadlam sledzia 100la ;) a teraz mam ochote ladnie tu u Ciebie bardzo mi sie podoba. zapraszam i do nas bedzie nam bardzo milo jak zajrzysz a jeszcze bardziej jak poznamy twoja opinie na tematy o ktorych pisze :) pozdrawiam http://dzieciozmaganiamatki.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńoj śledź ok, ale tylko dla mnie...przepis wypróbuję.
OdpowiedzUsuńmoże i pyszne ale nie jestem w stanie patrzeć na sledzie;) jadłam je tylko w ciąży i pewnie nigdy nie zakosztuję, na pewno nie staną na moim stole choć przepis fajny i ciekawy
OdpowiedzUsuńja nie cierpię śledzi to te z rodzynkami są jedynymi które lubię :) moja mama zawsze je robi
OdpowiedzUsuńŚwietne są śledzie z rodzynami, również moja mama je często robi. Ja ostatnio robiłam śledzie w sosie salsa, też pychota, polecam! i mogą być na ostro:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja jakoś nie mogę przekonać się do śledzi z rodzynkami? Może dlatego, że moja mama nigdy takich nie robiła, a kupne- no wiadomo- jak to kupne. Dzięki Tobie zrobię jednak do nich kolejne podejście. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.