Czym wyprowadzić matkę z równowagi?
15:16
Niby wszystko fajnie i wszystko cacy. Matka wstaje rano, oczy przeciera i zabiera się za swoje codzienne czynności. Robi to nieprzerwanie od kilku lub kilkunastu miesięcy w zależności od wieku dziecka.
Odkąd na świecie pojawił się szkrab układała sobie życie tak by wcisnąć tam choć 5 min na telefon do koleżanki, na przeczytanie akapitu w książce, na łyk jeszcze ciepłej kawy.
Są jednak sytuacje, które bardzo szybko i na długo wyprowadzają Matkę z równowagi, i nie chodzi mi tutaj o jej własne dziecko.
Są takie sytuacje i takie słowa, które od razu powodują, że wulkan wybucha.
- "jak ty trzymasz to dziecko!"
- " takimi rzeczami nie powinnaś jej/jego karmić! Daj jej kanapeczkę!" (wtf? 5 miesięcznemu dziecku?)
- "w co ty ją/ jego ubierasz? jest za ciepło/za zimno!" (niepotrzebne skreślić)
- "spójrz na siebie! nie wyglądasz najlepiej"
- "może najwyższa pora poćwiczyć?"
- "co ta matka z Tobą robi? choć do mnie"
- " nie dobra mamusia nie chce wziąć na rączki"
- " jak to czasu nie miałaś? przecież cały dzień w domu siedzisz!"
- "daj mi ten wózek! ja będę prowadzić!"
- " ja to bym inaczej postępowała"
- " za późno/za wcześnie ją/jego spać kładziecie!"
- " co wy tam wiecie o wychowywaniu dzieci!"
Coś mi świta, że posta o tym pisała kiedyś również Matka jest tylko jedna ale głowy nie dam:)
A Was co doprowadza do szału?
Jakie teksty powoduję, że macie ochotę komuś przywalić?
Czego nie znosicie najbardziej?
41 komentarze
Nie zniosłabym ingerowania w moje życie prywatne...
OdpowiedzUsuńMnie najczęściej doprowadzą do szału tekst" siedzisz w domu"normalnie nóż w kieszeni mi się otwiera!!
OdpowiedzUsuńa nawet 2 noże
UsuńO to, to! Najbardziej irytuje mnie "jak to nie miałaś czasu" w wykonaniu mojej mamy, która nie potrafi odpoczywać i robi piętnaście rzeczy na raz ;)
OdpowiedzUsuńjuż nie chodzi nawet o odpoczywanie tylko zwyczajne ogarnięcie wszystkiego na około:)
Usuńmnie doprowadza do szału - "a moja to, a mój to" - pisałam o tym kiedyś
OdpowiedzUsuńo taaaaak, taaaaak u nas ciężko jeszcze cokolwiek porównywać ale niestety to częste zjawisko:)
UsuńTakie rady potrafią wyprowadzić z równowagi. Ja jestem w ciąży a już słyszę podobne teksty. Zapraszam do siebie :) i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.swiatgabi.blogspot.com
Mnie denerwują starsze panie ... Bo dziecko zrobi smutną minę, dziecko ma ubrudzony but, dziecko ma włosy za długie... Chyba tacy ludzie nie mają swojego życia.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie http://bebuszek.blogspot.com/
POZDRAWIAM:)
no niestety zazwyczaj nie mają swojego życia
UsuńMnie okropnie wnerwia, jak pewna pani "z rodziny" zabiera mojemu dziecku jedną zabawkę i daje drugą, bo wie lepiej czym A. ma się bawić. Przecież nie można gryźć misia, bo od tego jest gryzak... I wyciąganie smoka z buzi, jak dziecko usypia, bo "ja chcę ją zobaczyć".... grrrr
OdpowiedzUsuńTrochę inne niż "dobre rady" itp., ale równie wnerwiające.
Oj zgapię temat i napiszę coś takiego ;) pewnie jutro ;)
OdpowiedzUsuńoj tak az sie chce leb ukrecic jak sie słyszy
OdpowiedzUsuńoj taaak, chce się ukręcić
Usuń" jak to czasu nie miałaś? przecież cały dzień w domu siedzisz!" To jest tekst, który najbardziej mnie irytuje...
OdpowiedzUsuńHeh, lekko nie jest. Teksty najczęściej idą od strony moich rodziców, szczególnie mamy. Mąż za tekst "czasu nie miałaś?" chyba dostał by popularnie mówiąc "w ryj". Na szczęście większość tego, co przedstawiałaś puszczam mimo uszu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie no czasem to aż ręce opadają
Usuń" jak to czasu nie miałaś? przecież cały dzień w domu siedzisz!" normalnie zabić...
OdpowiedzUsuńalbo zamienić się na jeden dzień...! ;)
zamienić się zdecydowanie:)
UsuńOj, znam, znam. Tez mnie to wkurza. Ostanio, wewnętrzny wulkan wybucha, gdy ktoś mi mówi, czego aktualnie potrzebuje moje dziecko, np.: "głodny jest" (bo Mały bierze rączke do buzi); "Zmęczony - spać chce", "Za gorąco mu".
OdpowiedzUsuńO tym to już nie jedna pisała :D znam to znam, teraz na takiego typu teksty to już nawet odpyskować ostro umiem :D
OdpowiedzUsuńo tak:) Ty też kiedyś o tym pisałaś z tego co pamiętam:) No ja się muszę tego odpyskiwania nauczyć:)
UsuńOlcia nie ucz się chyba nikt z nas Ciebie nie poucza i nie krytykuje ???? no chyba że........? :))
Usuńmama Oli
ja nie mówię o Was tylko ogólnie o ludziska!
UsuńMnie wqrza wszystko co jest "wtrącaniem" w Moje życie!
OdpowiedzUsuńa takich [życzliwych!] osób nie brakuje! ;)
No niestety takich "życzliwych" jest całe mnóstwo
Usuńznam to. "co krzyczysz na niego, chodź do cioci". "toć i tak dużo zjadł, ile może zjeść takie dzieciak" itp...
OdpowiedzUsuńgrrrrr ręce opadają jak się tego słucha
Usuńteściowa:)))
OdpowiedzUsuńteksty... nie nowość zwłaszcza w ustach teściowej:))
jerśli kogos z tego powodu zamorduje sąd na pewno weźmie to pod uwagę jako okoliczność łagodzącą
teściowe to bardzo specyficzne osoby w kwestii doradzania:)
UsuńA ja w mojej rodzinie robię za Niemca i nie ma odważnego który by się sprzeciwił mojej opinii :) u nas dziecko ma matkę i ojca a cała reszta jak coś chce to najpierw musi się odezwać do pierwszej instancji (czytaj matka ojciec:)). kilka razy próbowano podważyć moje zdanie ale cóż jak mówi klasyka.....MATKA JEST TYLKO JEDNA :)
OdpowiedzUsuńhhehe dobry Niemiec nie jest zły:)
Usuńja na szczęście nie mam w bliskim otoczeniu producentów takich tekstów
OdpowiedzUsuńooo to duże szczęście:)
UsuńNajgorsze jest dla mnie, gdy: dziecko płacze/ma czapkę na oczach/jęczy/ marudzi/ chce czegoś czego ja mu nie dam i wtedy słyszę: "niedobra mama nie pozwoli/ nie podniesie czapki z oczu/nie da pospać/ nie dała jeść itp."
OdpowiedzUsuńTo jest standard. Ala udaje "płacz" w wózku a pani w sklepie: "jejku jakie biedne maleństwo, niedobra mama nawet Cię nie podniesie!" - nóż się w kieszeni otwiera
Usuń"Chodź do cioci, mama niedobra cię nie dokarmila" - tak mnie dziś moja siostra załatwiła. Był wybuch. Erupcja miesiąca...
OdpowiedzUsuńno właśnie! a mówią, że nasze tereny nie są narażone na erupcje:)
UsuńTo ja trochę z innej beczki, bo akurat takie teksty jak te przytoczone powyżej już mnie ani ziębią ani grzeją. Za to do szału doprowadziła mnie ostatnio babcia (moja własna!?!) która stwierdziła: Polusia, jaka ty mądra jesteś. To dlatego że dziadzio cię wychowuje. Babcia trochę też, bo rodzice to mało czasu mają. No po prostu, ręce mi opadły :/
OdpowiedzUsuńEhhhh no takie słowa na pewno bolą, zwłaszcza od najbliższych :(
UsuńJedyna rada - olewać! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.