Chorujemy
11:39
Nie wiem co to się do nas przypałętało ale rozkłada nas już od prawie 2 tygodni. Najpierw lekki katarek Lutka, który nie odpuszczał mimo stosowania wody morskiej i odciągani aspiratorem. Maść majerankowa poszła w ruch. Nic nie było lepiej. Potem pojawił się delikatny kaszel a zatoki już były "zawalone". Była wizyta u lekarza, osłuchowo w porządku. Leki to krople do nosa, syrop i maść rozgrzewająca. Po 7 dniach przyjmowania leków przez Lutka musiałam je odstawić. Katar był nieco mniejszy za to kaszel zdecydowanie się nasilił :( W połowie kuracji pożyczyłam nubilizator i włączyłam inhalacje z soli fizjologicznej. Kaszel nadal, katar powraca.
Przygarnęłam to cholerstwo z całym dobrodziejstwem inwentarza do siebie. Po wizycie u lekarza ta sama diagnoza: osłuchowo w porządku. Leki na rozrzedzenie wydzieliny i Bactrim i syrop na kaszel. Po 5 dniach przyjmowania leków nie widać różnicy. Inhalacje też sobie robię.
Ręce mi już opadają, a na herbatę z cytryną i miodem nie mogę już patrzeć.
Wkurzam się bo przez tą infekcję Lutek od prawie 2 tygodni nie była na rehabilitacji co mnie strasznie flustruje jeśli chodzi o jej rozwój. Mam nie najlepsze przeczucia a do tego ta moja koza jest strasznie uparta. Brak rehabilitacji tylko wszystko pogarsza:(
24 komentarze
Zdrówka życzymy, oby już całkiem was to ustrojstwo opuściło!
OdpowiedzUsuńNiestety wielki powrót gili mamy:)
UsuńWracajcie do zdrowia! Z tego, co mnie zawsze lekarze mówili, to kaszel może się utrzymywać do 6 tygodni nawet. Jeśli osłuchowo jest dobrze, to najważniejsze:) Jeśli tylko kaszel Cię męczy,ale ogólnie czujesz się dobrze, to myśle, że spokojnie możesz iść z Młodą na rechabilitację:) Trzymajcie się ciepło:)
OdpowiedzUsuńO jejku ten kaszel mnie zamorduje po prostu
Usuńzdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka życzymy :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :*
UsuńNas też odwiedził katar jakiś czas temu. Ja tam jego wizytę jakoś przeczytam, ale ten biedny nosek Mai? Dałysmy mu radę. Inhalacje, sól morska i zabawa frida. Zdrowka!:)
OdpowiedzUsuńNo u nas to niestety nie maje rady:( Zdrówka dla Mai
Usuńu mnie doszła jeszcze sraczka kóra skończyła sie kroplówka i pogotowiem;/
OdpowiedzUsuńO losie mam nadzieję, że szybko Wam przejdzie. Trzymajcie się :)
UsuńDużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńDziękujemy:)
UsuńOjejku, dużo dużo zdrówka dla Was dziewczyny!
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że szybko nam przejdzie:)
UsuńZdrówka !
OdpowiedzUsuńZdrówka w takim razie wiele Wam życzymy, oby czym prędzej udało Wam się na nogi stanąć
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :)
UsuńDuzo zdrowka!
OdpowiedzUsuńzdrowia! cierpliwości i dużo słońca!
OdpowiedzUsuńSłońce jest ale cierpliwości brak :(
UsuńZdrówka :)
OdpowiedzUsuńI u nas katar ale na szczęście tylko ja i nie udało mi się zarazić dzieci ;)
Zdrówka - mam nadzieję, że choróbsko wkrótce Was opuści! U Ali może to wszystko wina ząbkowania? Ja rok temu miałam wiecznie z Fabim problem - katar i kaszel na okrągło, leki w ogóle nie pomagały... W tym roku postanowiłam mu trochę odpuścić z syropkami i okazuje się, że po jakimś czasie samo przechodzi bo za jakiś czas znowu wrócić :|
OdpowiedzUsuńZdrówka życzymy z całego serca!
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Was Dziewczyny, w związku z tymi choróbskami też nie przepadam za jesienią...
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.