Spacery inaczej
20:21
Zdarzają nam się taki dni, kiedy jedynym lekiem na całe zło jest przytulanie. Bardzo lubię te dni, bo lubię przytulać się do dziecka mojego. Sprawia mi to przyjemność, przynosi ukojenie moim i Jej nerwom.
I tak tulimy się kiedy się da i jak się da.
Tulimy się także na spacerach, zwłaszcza wtedy gdy mobilne być musimy. Zdarza się też, że rodzicielskimi umysłami czarna dziura zawładnie i wózka z jednego do drugiego bagażnika nie przełożymy, przez co tata jedzie z wózkiem do pracy. Wtedy ratujemy się naszym super, hiper ergonomicznym nosidłem, które uwielbiamy.
Gdy rodzice dostaną napadu sklerozy i wózek w aucie zostanie, nasze spacery wyglądają tak:
Gdy wózka zabraknie, chodzimy, kwiatki podziwiamy i na placu zabaw się wydurniamy:) Dzięki temu, że nasze nosidło miękkie jest i można je wyregulować, Ala nosi się zarówno z mamą i tatą. Na razie stykamy się brzuszkami i wzajemnie grzejemy się brzuszkami. Gdy Ala podrośnie zapewne będzie z nami chodzić na plecach. Muszę przyznać, że moje plecy doskonale sobie radzą nosząc te prawie 8 kg. W zasadzie godzinnego spaceru z zakupami i drzemką Ali po drodze nie odczułam.
Teraz każde zakupy, każdy wypad do lasy czy spacery bezwózkowe stały się przyjemnością.
Wystąpili:
- w roli głównej: Ala
- asystowała mama
- czapa: Young Dimension, kombinezon: TU, moja skóra: ONLY
- niezbędny rekwizyt: WOMAR Zaffiro eco design
- foto Hubisiowa Ciocia
Tulimy się także na spacerach, zwłaszcza wtedy gdy mobilne być musimy. Zdarza się też, że rodzicielskimi umysłami czarna dziura zawładnie i wózka z jednego do drugiego bagażnika nie przełożymy, przez co tata jedzie z wózkiem do pracy. Wtedy ratujemy się naszym super, hiper ergonomicznym nosidłem, które uwielbiamy.
Gdy rodzice dostaną napadu sklerozy i wózek w aucie zostanie, nasze spacery wyglądają tak:
Gdy wózka zabraknie, chodzimy, kwiatki podziwiamy i na placu zabaw się wydurniamy:) Dzięki temu, że nasze nosidło miękkie jest i można je wyregulować, Ala nosi się zarówno z mamą i tatą. Na razie stykamy się brzuszkami i wzajemnie grzejemy się brzuszkami. Gdy Ala podrośnie zapewne będzie z nami chodzić na plecach. Muszę przyznać, że moje plecy doskonale sobie radzą nosząc te prawie 8 kg. W zasadzie godzinnego spaceru z zakupami i drzemką Ali po drodze nie odczułam.
Teraz każde zakupy, każdy wypad do lasy czy spacery bezwózkowe stały się przyjemnością.
Wystąpili:
- w roli głównej: Ala
- asystowała mama
- czapa: Young Dimension, kombinezon: TU, moja skóra: ONLY
- niezbędny rekwizyt: WOMAR Zaffiro eco design
- foto Hubisiowa Ciocia
39 komentarze
U nas niestety nosidło się nie sprawdziło, bo uniemożliwiało wygibasy. A szkoda.
OdpowiedzUsuńAla jak zwykle cudna :)
U nas na szczęście zawsze zarówno w wózku jak i w nosidle był spokój:)
UsuńAla bardzo zadowolona, gdy tak do Mamy przytulić się może. I wcale się nie dziwię :-). A robić Wam fotki to sama przyjemność :-). Buziaki ogromniaste
OdpowiedzUsuńTak zadowolona, że postanowiła uciąć sobie drzemkę:)
UsuńFajne te nosidło i super, że wam się dobrze tak spaceruje!
OdpowiedzUsuńJest bardzo praktyczne i wygodne
UsuńPrzytulaskowe z Was kobietki :)
OdpowiedzUsuńooooo tak:)
UsuńPewnie troszkę specjalnie pojawia się ta skleroza wózkowa ;), bo jakże miło jest się tak poprzytulać :D.
OdpowiedzUsuńJuż mam nawet zaplanowane kiedy będę miała następną sklerozę:)
UsuńMy też uwielbiamy nosić, chociaż u nas króluje chusta, a nosidełko (miękkie mei tai) rzadziej. Moje szczęście już 10 kg waży ;) Ponownie piękne zdjęcia :) Modelki super!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo:)
Usuńfajnie tak cieplutko :)
OdpowiedzUsuńLubimy, też nosimy. Zwykle w chuście, ale tata preferuje nosidło. I tak przytulamy się z tym naszym ponad11kilogramowym (że też się pochwalę^^) Skarbem. A wózek odłogiem stoi, kurz, zabawki i rzeczy do prasowania zbiera;)
OdpowiedzUsuńNasza mała drobna:)
UsuńSuper jest tak się poprzytulać na świeżym powietrzu :)Buziaki dla Was :)
OdpowiedzUsuńPrzytulanie i świeże powietrze to świetne połączenie :*
Usuńu nas chusta i nosidło królowało przez pierwszy rok życia córki, która była antywózkowa:) teraz już tylko właściwie tylko wózek i własne nóżki:) ale strasznie miło wspominam ten czas noszenia:))
OdpowiedzUsuńNasza córka jest wózkowa ale nie zawsze mamy możliwość wózka używać:)
Usuńsliczna córcia :) moja Laura zarówno w nosidle jaki w chuscie wytrzyma max 30 minut, ale moze po prostu ja za szybko sie poddaje:) i moja waży kolo 10 kg i fakt, lzej sie duzo nosi tak niz na rekach :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo fakt jest dużo lżej:)
UsuńU nas teraz wózek niet, nosidło też nas ratuje, Mikołaj nawet w domu mi je przynosi i każe się wkładać:) piekne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńTakie nosidła to jednak dobra rzecz :)
UsuńNas nosidło ratowało wielokrotnie :) Pierwsze osiem-dziewięć miesięcy motałyśmy chustę, a później przestawiłyśmy się na nosidło womaru. Luśka za wózkiem specjalnie nie przepadała nigdy :) Śliczne jesteście dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo. Widać, womarowe nosidła rządzą :)
UsuńTakie ergo nosidła są genialne!
OdpowiedzUsuńMoje siostry je mają i czasem zdarza mi się pożyczyć :)
Idealnie sprawdzają się na wakacjach, gdzie nie wszędzie można zabrać wózek :)
Ależ Ala rośnie! :)
Otóż to. Na wakacjach właśnie w taki sposób chodziliśmy z Alą w góry:) Miałam tu o tym pisać ale chyba zapomniałam - czas nadrobić:)
UsuńAla rośnie tak samo szybko jak Julka:)
i my w końcu musimy nasze nosidło wygrzebać. już nie mogę się doczekać. czekam na w miarę łądny dzień i helkę na brzuch :0
OdpowiedzUsuńNa wiosnę będzie jak znalazł. Ja czekałam z nosidłem do czasu aż Ala będzie siedzieć
UsuńEh, szaleństwa z wózkiem są niemożliwe :) My też, odkąd mamy nosidło, pozwalamy sobie na więcej :) w ergo lżej!
OdpowiedzUsuńDużo lżej:)
UsuńPrzytulańska są ekstra i oby ich było jak najwięcej. Też mamy podobne nosidło ale u nas raczej sporadycznie używane. Alusia cudna :)
OdpowiedzUsuńJak fajnie, blisko i cieplutko ;-)
OdpowiedzUsuńMy też długo w chuście, potem w nosidle spacerowaliśmy. Teraz już częściej wózek w użyciu bo Synek w kg obrasta, ale nosidło jeszcze nas czasem ratuje. Wspominam te nasze chustowo-nosidłowe spacery baaaardzo miło ;-) i Wam też takich życzę.
Kwiatki jak na wiosnę, a tu zima za pasem! :)
OdpowiedzUsuńotóż to:)
UsuńAle świetna czapajka! Gdzie można taką kupić? Mojej małej też by taka pasowała.
OdpowiedzUsuńBtw. nosidło super sprawa, mała wygląda słodko :)
Czapka kupiona w Anglii w Primark ale pewnie w Polsce też takie można kupić:)
UsuńAla jaką ma słodką czapę:)
OdpowiedzUsuńNasze nosidło było tez fajne, ale syn mial inne zdanie na ten temat:-p
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.