Mało nas
18:10
Mało nas tutaj ostatnio, zdecydowanie mniej niż kiedyś. Czasu brak na zebranie myśli, na przekazanie tego wszystkiego co w planach miałam. Posty piszę się powoli, z dużym opóźnieniem pojawiają na blogu. Energii i serca ostatnio jakoś nie mam do blogowania. Każdą wolną chwilę chcę spędzić z Alą. Czas wykorzystać na 100%, rozciągnąć dobę i nacieszyć się tym, że jesteśmy razem.
Niedługo ten nasz wspólny czas się skończy. Ala idzie do żłobka a ja wrócę do pracy. Nie mogę oswoić się z myślą, że nasz wspólny dzień skurczy się do jakiś 3-4h dziennie. Teraz kiedy ona rozwija się jak szalona, staje się dziewczynką ja muszę wrócić do pracy.
Nie chce nawet myśleć co mnie ominie. Wolę wierzyć, że w żłobku wśród dzieci Ala odnajdzie się i będzie czuła się fantastycznie. Liczę, że rozwinie się ruchowo i już wiosną będziemy śmigać na spacery na nogach.
Dziś jednak cieszę się tymi chwilami, które mamy. Razem śmiejemy i smucimy. Podziwiamy błękit nieba i zieleń trawy na naszym osiedlu. Dziś wykorzystuję nasz wspólny czas na 100%. Za szybko minął ten rok, zdecydowanie za szybko.
20 komentarze
Smutno czyta się ten wpis...ale wiem jak to jest. Ja w pracy juz od wrzesnia a Maja dopiero skonczyła rok...jednak wrocilam na 3 pełne dni i 4 cale mam dla niej ale tesknie jak cholera :/
OdpowiedzUsuńCieszcie się sobą, ale nie zamartwiaj się tyle.
OdpowiedzUsuńCiszymy się ile się da:)
UsuńPola pierwszy miesiąc przepłakała a ja razem z nią, pierwsze pół roku przechorowała łącznie z rota i pobytem w szpitalu ale patrząc na to z boku i po takim czasie warto, widzę jak rozwija się manualnie, jak uczy pracy w grupie. Jak dzieci nawzajem motywują się do załatwiania na nocnik itd a więc nie martw się i ciesz się wspólnymi weekendami, porankami i wieczorami :)
OdpowiedzUsuńI słusznie - cieszcie się sobą na maksa :) We wrześniu dacie radę obie chociaż na pewno nie będzie wam łatwo :) Do nowych sytuacji trzeba się przyzwyczaić i wtedy jest już z górki ;) Będzie dobrze - weekendy przecież będą już całe dla was :*
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam jak to będzie gdy zacznę pracować i będzie trzeba się rozstać z Fabim...
A czemu damy radę we wrześniu? Ala do żłobka idzie od marca:)
UsuńA ja właśnie miałam zapytać kiedy wracasz do pracy a Ala zacznie przygodę z rówieśnikami
UsuńPamiętaj,czasami takie rozstania są trudniejsze dla mam niż malenstwa ...
Ja musiałam wrócić do pracy gdy Kubuś miał 5 miesięcy .....
No właśnie najbardziej martwi mnie fakt, że to nie będą rówieśnicy Ali a dzieci starsze o pół roku albo nawet rok. Martwi mnie fakt, że Ala będzie jedynym niechodzącym dzieckiem w grupie :( Ale jakoś damy radę:)
UsuńSzybko znajdą wspólny język
UsuńPodobno dzieci mówiące nawet różnymi językami szybciej dogadają się niż dorośli ... nie martw się więc na zapas ....
A i chodzić się szybciej nauczy , będzie bardzo chciała naśladować innych :)
Jedyne pocieszenie, jakie przychodzi mi do głowy to takie, że liczy się nie tylko ilość wspólnie spędzonego czasu, ale także i jego jakość. Jestem na 100% pewna, że te kilka godzin dziennie spędzicie wyjątkowo nadrabiając cały dzień :*
OdpowiedzUsuńGdyby to wszystko było prostsze... Gdyby mamy mogły zajmować się dziećmi min. do 3 r.ż., a pensja Taty wystarczyłaby na utrzymanie całej rodziny - aż się rozmarzyłam!
Ja nawet chcę wrócić do pracy ale jakoś nie wyobrażam sobie nie widzieć przez cały dzień tej uśmiechniętej buzi córeczki.
UsuńHubiś też idzie do żłobka i też od marca, a Hubisiowa mama też wraca do pracy i doskonale Cię rozumie. Korzystaj kochana z każdej wspólnej chwili :-)! Buziaki
OdpowiedzUsuńCiesz się i korzystaj i rozkoszuj z tych Waszych chwil :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wyobrażam sobie, co czujesz.
OdpowiedzUsuńmam swoje księżniczki non stop przy sobie i nie wiem jak to jest inaczej :)
Nigdy nie sądziłam, że można się tak uzależnić od własnego dziecka :D
UsuńTrzymam kciuki za Twoje i Ali szybkie przystosowanie się do nowej sytuacji!! No, a teraz cieszcie się sobą:***
OdpowiedzUsuńZa granicą nie ma tak dobrze jak w Polsce i ja niestety już pół roku pracuje. Początki są ciężkie. W pracy nie mam czasu nawet pomyśleć jak tam Ania, ale jak wracam z pracy i widze, że Ania szczęśliwa a Tata zmęczony to wiem, że dzień mieli udany. x
OdpowiedzUsuńHeh, smutne :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i wykorzystuj każdą chwilę
A w jakim wieku jest Ala ? Ja musiałam wrócić jak Jaga miała 6 miesięcy skończone, i ciężko było, ale nie aż tak bardzo jak się spodziewałam. Ale fakt wolałabym być obecna przy pierwszych razach Jagi , a nie dowiadywać się o nich od babć :/
OdpowiedzUsuńSzybko czas leci.. Zdecydowanie .. Za szybko
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.