Blogerskie ciasteczka owsiane
22:29
Na wczorajszym spotkaniu blogerek Czytajmy dzieciom! zafundowałyśmy Wam porcję ciasteczek z mojego przepisu. Ponieważ wciąż dostaję bardzo miłe dla mnie słowa pochwały, że pyszne i pytacie o przepis. Nie jest on żadną tajemnica, dlatego dziś postanowiłam się z Wami nim podzielić.
Składniki na około 24 ciastka:
- kostka miękkiego masła
- pół szklanki cukru
- opakowanie cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szklanka słonecznika łuskanego
- szklanka płatków owsianych
- szczypta soli
- około 1 i 1/3 szklanki mąki
Słonecznik prażymy na patelni i studzimy.
Masło ucieramy razem z cukrem, cukrem waniliowym i proszkiem do pieczenia. Do tej masy dodajemy wystudzony słonecznik i płatki owsiane. Wszystko to mieszamy szpatułką do połączenia składników. Na koniec dodajemy mąkę i szczyptę soli i wszystko zagniatamy. Ciasto powinno być delikatnie lepkie i tłuste.
W dłoniach formujemy kule wielkości orzecha włoskiego i rozgniatamy. Wszystko pieczemy około 15 min. w piekarniku nagrzanym do 175'.
Słonecznik można zastąpić w połowie lub w całości na przykład żurawiną lub innymi bakaliami.
Zatem macie przepis i pieczcie z niego wszyscy.
Oby poszły Wam w piersi nie w boczki :D
13 komentarze
Kiedyś pewnie wypróbuję, dzięki:)
OdpowiedzUsuńDzięki Ola :) Jutro będę pichciła :)
OdpowiedzUsuńNo i jest :-D dziekuje i widze ze nie tylko nam posmakowaly. :-D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że grono amatorów tych ciastek się powiększyło:)
UsuńUwielbiam je. Zmieniam dodatki raz z żurawiną, dynią, rodzynkami lub orzechami. Zamiast cukru dodaje miodu.
OdpowiedzUsuńJa nie dodaję miodu, bo jak kiedyś to zrobiłam to ciastka popłynęły mi po całej blasze
UsuńCiacha rzeczywiście pyszne :) Udało mi się nawet jedno zjeść ;)
OdpowiedzUsuńO szalona :)
UsuńSzkoda, że nie mogłam się do Was wybrać bo ja i dzieciaki kochamy książki :) a ciacha musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńTeraz już wiemy, że to spotkanie to nie było nasze ostatnie słowo w tej kwestii :)
UsuńTwoje ciastka uratowały mi życie. Kacper spał, w lodówce światło, a mi w brzuchu zaczęło burczeć. Na szczęście ciacha były tak syte, że na kilka godzin zapomniałam o jedzeniu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dzięki nim nie opadłaś z sił :)
Usuńchętnie z nimi zadziałam :D przepis nie na tyle trudny, że powinnam go ogarnąć :D
OdpowiedzUsuńdzięki kochana ;P
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.