Długa podróż z dzieckiem
22:27
Każda taka dłuższa podróż, jak w tym wypadku na południe Europy, powoduje u mnie napięcie. Chorwacja nie jest przecież o rzut beretem od nas. Nie jestem w stanie przewidzieć jak podróż zniesie Ala, która na co dzień nie ma żadnego problemu z jazdą.
Trasa 1800km może się znudzić tym bardziej dziecku. Nawet jeśli przerwy są odpowiednio długie i odpowiednio częste.
Trasa 1800km może się znudzić tym bardziej dziecku. Nawet jeśli przerwy są odpowiednio długie i odpowiednio częste.

Nie obyło się też bez kryzysu. Na szczęście był on jeszcze w Polsce i szybko został zażegnany, ulubionymi piosenkami puszczanymi z youtube. Był moment, że żaden pluszak, kolorowanki czy śpiewane przez nas piosenki nie działały. Wtedy niezawodne okazywało się pokazywanie rybek na macie przeciwsłonecznej i zabawa w "akuku".
Do samochodu nie brałam Ali zbyt dużo rzeczy z obawy przed tym, że w razie wypadku to wszystko będzie latać po aucie. Wzięłam kolorowankę i kredki, parę książeczek, ulubione pluszaki, grający komputerek i oczywiście przekąski. Wszystko to zapakowane było w torbę i gdy jedną rzecz wyciągałyśmy druga była chowana.
Nie obyło się bez śpiewania. Znamy na pamięć już Kaczuszki, Krasnoludki, Była sobie żabka mała i kilka innych. Klasyka gatunku:)
Szczęście nasze spało praktycznie 70 procent drogi. Nawet, gdy zatrzymaliśmy się w Austrii na postój i wyciągnęłam Alę z samochodu by rozprostowała kości, ona wciąż spała, na stojąco:) Komiczny widok. Podsumowując podróż z Alą okazała się dla nas bardzo przyjemna. Nie ma to jak słuchanie kaczuch 150 razy w ciągu doby:) Młodej nawet nocleg w samochodzie nie był straszny.
A potem były już tylko takie widoki:
A Wy jakie macie patenty na długie podróże samochodem ze swoimi maluchami?
13 komentarze
Podróż z dzieckiem, zwłaszcza tak długa to nie lada wyczyn jednak jak widać przy dobrej organizacji można wszystko
OdpowiedzUsuńMamy aniołka, nie dziecko :)
UsuńDokładnie zgodzę się, że podróż z dzieckiem tyle kilometrów jest naprawdę wyzwaniem. Ale wystarczyt odpowiednie przygotowanie. Wiemy coś o tym bo mamy już dwa wyjazdy za sobą do Holandii (1400 km) .
OdpowiedzUsuńMarzy mi się Holandia:) Morze kiedyś się uda :)
UsuńMy jak do tej pory nie odważyliśmy się na dystans dłuższy niż do Olsztyna (130km). A i to z konieczności wyjazdów na uczelnię. Planujemy dalsze podróże, a jak to będzie w trasie to czas pokaże.
OdpowiedzUsuńFajnie, że podróż się udała i to bez większych przeszkód. Gratulacje!
My właśnie wróciliśmy z Chorwacji z 14 msc Antosiem - po jednym kryzysie w obie strony ale był mega dzielny ;-) dzieci ciągle zaskakują ;-)
OdpowiedzUsuńWow! Jestem pod wrażeniem! U nas te 250 km do Warszawy to niezły wyczyn! Może Tymo jeszcze dorośnie do jazdy autem? ;)
OdpowiedzUsuńteż jestem pełna podzwu, o ile z Emilią podróż to przyjemność, tak helena daje do wiwaru :/
UsuńTo dobrze, że tak się udało, że dobrze zniosła podróż.
OdpowiedzUsuńP.
U nas sprawdza się jazda w nocy :))
OdpowiedzUsuńU nas też ale nie zawsze jest taka możliwość :)
UsuńGrunt do duże kombi, dobre nastawienie, wczesny lub nocny wyjazd i powinno być ok :)
OdpowiedzUsuńKażde dziecko ma jakieś swoje ulubione zabawki i niezbędne przybory jak ulubiony kubeczek z piciem. Dlatego u nas zawsze pod ręką musi być organizer dla dziecka do samochodu, najlepiej wieszany na siedzeniu żeby brzdąc miał wszystko pod ręką :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.