Pierwsze kredki dla malucha
18:46
Przychodzi w rozwoju naszego malca taki moment gdzie zainteresowanie rysowaniem i kredkami rośnie z dnia na dzień lub jak w przypadku mojej Ali z godziny na godzinę. Jestem pewna, że ten stan nie zmieni się jeszcze przynajmniej przez kilka lat.
Przyznać muszę, że i ja mam ogromny sentyment do kredek i akcesoriów z nimi związanych. Z łezką w oku wspominam mojego czerwonego jeżyka na kredki, a w jednym z pudeł to tej pory trzymam jeszcze moje kredkowe ogryzki.
Rysowanie to ważna czynność w rozwoju dziecka, która pozwala rozwijać u malca twórcze myślenie i sprawność dłoni i palców. Rozwija się mała motoryka.
Już nawet kilkumiesięcznym dzieciom można dać kredki. Maluch zazwyczaj chwyta je całą rączką i poza poznawaniem ich kształtów, ćwiczy nadgarstki wykonując ruchy w różnym kierunku. Te czynności zawsze powinny odbywać się w obecności opiekuna. To świetna zabawa, która może być przygodą.
Dzisiaj producenci kredek wychodzą na przeciwko swoim małym i do tego bardzo wymagającym klientom produkując coraz to nowsze i atrakcyjne kształty. Kredki są interesujące, o soczystych kolorach, odpowiednio duże i do tego nie brudzą rączek. Często też można zetrzeć je gumką.
![]() |
zdjęcia pochodzą z pinterest.com |
Tutaj ważną rolę odgrywają kształty. Chodzi o to by kredki dobrze trzymało się w rączkach. Małe dziecko chwyta kredki całą dłonią, nie trzyma ich między palcami, stąd większość z nich ma większą część do trzymania w rączce. Wpływają one na łatwość utrzymania kredki w małej dłoni, a przede wszystkim mają zainteresować przyszłych artystów. Tutaj naszym faworytem są kredki stożki, które można zakładać na paluszki oraz kredkoklocki.
Fajnym pomysłem jest kredkowa gwiazdka, która zaoszczędza miejsce do przechowywania wielu kredek i daje mnóstwo możliwości. To 6 kolorów w jednej ręce, których można używać rysując dwie linie jednocześnie. Fajne rozwiązanie na początek przygody z rysowaniem.
Kredki kamienie, choć są urocze i robią na świecie furrorę poleciłabym starszym dzieciom. Ich niewielkie kształty, w porównaniu z innymi propozycjami, sprawiają że mogą szybko trafić do buzi malucha :)
Niebawem zaprezentuje Wam bliżej różne rodzaje kredek różnych marek i będę miała dla Was niespodzianki. Obserwujcie nas tutaj i na facebook'u.
Które kredki najbardziej przypadły Wam do gustu?
27 komentarze
No akurat nasz kilkumiesięczny skupia się głównie na jedzeniu kredek;) U nas pierwsze kredki to były świecowe Crayola. Polecam. Obecnie ulubione kredki Kluska to Colorino Silky Crayons. Są bardo miękkie i intensywne w kolorze. Można po nich malować pędzelkiem z wodą. Ale są wykręcane ze sztyftu. Więc albo dla dzieci, które jeszcze nie ogarnęły samodzielnego wykręcania, albo dla tych, które już wiedzą, że jak się za dużo wysuwa, to się kredka łamie:)
OdpowiedzUsuńMój Hubert rysować nie lubi. Wypróbowaliśmy już chyba wszystkie dostępne rodzaje kredek, niczego to nie zmieniło. Zdecydowanie bardziej woli traktować je np. jako śrubokręt :-). Może z czasem mu się zmieni?
OdpowiedzUsuńMoże mu się zmieni jak będzie większy a nawet jeśli nie to myślę, że to przecież żaden problem :D
UsuńTe kredki są niebanalne i genialne. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie będę szaleć jak już Oli będzie na tyle duży żeby zacząć malować.
Ja jestem za zwykłymi kredkami (może dlatego, że moje dzieci nie są już takie całkiem małe). Zwykle to nie znaczy najtańsze, które byle jak malują, chodzi mi po prostu o kredki ołówkowe. Ważne że miały miękki grafit i ewentualnie dla maluszków trójkątny (a nie sześciokątny) kształt. Fajne są też pastele olejne. Na początku nie miałam do nich przekonania, dzieci dostały w prezencie i naprawdę cuda nimi malują, najlepiej im wychodzi jak malują po kartonie. Mam wątpliwości czy ta kredka - gwiazda jest wygodna w trzymaniu. Próbowałyście malować taką kredką?
OdpowiedzUsuńDla większych dzieciaków ołówkowe kredki dobrej jakości to świetny wynalazek :)
UsuńMamy tą kredkę gwiazdkę i była fajna na samym początku, gdy jedyne co Ala robiła to po prostu gryzmoliła po kartce. Trzymała ją ładnie w rączce, lecz odniosłam wrażenie, że miała problem z dociśnięciem kredki do kartki.
Stożki są pierwsza klasa! Kredkowe kamyki u nas się nie sprawdziły- Luśce nie leżą 😊 Za to ostatnio kupiliśmy jej pastele wodne Zębozaurus... I to jest czad!
OdpowiedzUsuńmy mieliśmy jako pierwsze trójkątne kredki drewniane, rewelacja:)
OdpowiedzUsuńMieliśmy te pierwsze i jeszcze takie w kształcie myszek ;) Najbardziej się chyba jednak sprawdziły bambino w drewnianej oprawie :) Fabian niestety fanem rysowania nie jest i nie ważne jakie kredki mu się da... A pisaki bierze tylko po to by porozkładać je na części ;)
OdpowiedzUsuńNie każdy musi rysować. Takie rozkładanie na części to dopiero musi być praca umysłowa i manualna :D
UsuńU nas były jako pierwsze nietoksyczne świecowe trójkątne, zaraz potem drewniane, zwykłe, ale też trójkątne RealQuality :D Ale fakt faktem - Antuan nie trzyma kredki tak jak Ala <3
OdpowiedzUsuńMoja Pchła zaczynała od zwykłych świecowych kredek, tylko grubych. Firmy nie pamiętam, bo to było wieki temu, teraz na tapecie są zwykłe ołówkowe. Trzyma je bardzo ładnie i grezmoli też bardzo ładnie. Te wszystkie gadżety wydają mi się niepotrzebnie i dlatego zaczęłam od zwykłych ;)
OdpowiedzUsuńMoże i nie są potrzebne ale dodają uroku. Po czasach szarzyzny i wszystkiego co jest identyczne troszkę odmiany się przyda.
UsuńMoja Ala też super trzyma kredkę i fajnie rysuje ołówkowymi już, ale i tak chętnie wraca do zabawy tymi fikuśnymi :)
Nie wiedziałam o istnieniu taki kredek -za to kocham blogosferę - zawsze coś nowego znajdę dla mojego Szkraba :D
OdpowiedzUsuńNiedługo parę zestawów takich cudeniek będzie można u nas wygrać :)
UsuńMy mamy już kilka zestawów kredek i wiem, że to nie koniec, Amelka uwielbia malować kredkami, farbkami i wszystkim co zostawia ślad na kartce papieru :)
OdpowiedzUsuńU nas jest dokładnie do samo dlatego ja jako kredkoholiczka nie żałuję sobie :)
UsuńAle świetne! Podobają mi się kamyki i to coś na dole, z kilkoma kredkami wyrastającymi z bazy. Moja jeszcze za mała - kredki by zapewne jadła - ale wkrótce będę szaleć :)
OdpowiedzUsuńKamyki są dla zdecydowanie starszych dzieci, bo są stosunkowo małe. Co do gwiazdki to jest fajna ale odnoszę wrażenie, że średnio wygodna.
UsuńPewnie masz rację - ja patrzę ze swojego, a nie dziecka, punktu widzenia ;)
Usuńtakimi sama bym pomalowała :)
OdpowiedzUsuńCześć :) Na fb dojrzałam Twój wpis, przeczytałam, przeanalizowałam sytuację i kredki zamówiłam (Playon Crayon za około 50 zł, te pierwsze z prawej na górze zdjęcia). I chociaż koncepcja rysowania moja i mojego rocznego synka są zdecydowanie różne, to jednak uwielbia te kredeczki rzucać i przerzucać :P Jeśli kredki miały sprawić mu radość, to udało się to w 100% :) A kwestia rysowania przyjdzie zapewne później :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTe kredki są na prawdę świetne, choć niestety cholernie drogie jak na kredki :P
Usuńa ja mam pytanie. kredki BIC trójkątne już są. jak organizujecie miejsce do rysowania dla dziecka- mam na myśli rocznego malucha. po prostu rozkładacie się na podłodze?
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak. Jeśli chodzi o kredki to robimy to na podłodze, albo przy stoliczku. Jeśli chodzi o farby to rozkładam folie malarską pod papier i zakładam fartuszek.
UsuńNigdy o takich kredkach nie słyszałam. Miałyśmy zwykłe świecowe, teraz dobre co się trafi i nie połamane.
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas: www.mama-to-wie.pl.
na pewno fajne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.