Pod lodem
20:28
To miał być wyjazd dla mnie, dla nas. Taki by na chwilę odciąć się od codzienności, smutku i tego co na nas spadło tak niespodziewanie. Miałam odpocząć, nie myśleć, zapomnieć. I choć nie miałam możliwości schowania się pod tym grubym lodem, to inni nie próżnowali.
Już tyle lat obracamy się z mężem wśród nurkowej braci, a mnie wciąż zadziwia energia tam panująca. Ciągle się łapie na tym, że nikt tam nie patrzy na mnie jak na młodą. Nie znajdziesz tam konwenansów, pańciowania i niepotrzebnego napięcia.
I choć minęło już sporo czasu od naszego weekendowego wyjazdu na Kulkę to jakoś tak ciągle mam te obrazy w pamięci. Muszę po prostu przyznać, że było mi tam dobrze.
Chłopaki i dziewczyny ponurali podlodowo, czego sama osobiście im zazdroszczę. Nigdy nie miałam okazji zrobić podlodowego kursu i aż mnie korci by tej zimy go zrealizować. Kto wie... )
Oczywista była też wieczorna integracja, która tym razem nie odbywała się na cieplusiej kanapie, a w bani pod gołym niebem. Było ciepło, wesoło, mokro i śnieżnie :P
Ekipo, kiedy powtórka? :)
Oczywista była też wieczorna integracja, która tym razem nie odbywała się na cieplusiej kanapie, a w bani pod gołym niebem. Było ciepło, wesoło, mokro i śnieżnie :P
Ekipo, kiedy powtórka? :)
9 komentarze
No, no, no :) ale macie fajne hobby
OdpowiedzUsuńwow! podziwiam :) ja wolę ciepełko :)
OdpowiedzUsuńJa też ale równowaga musi być :)
UsuńEkstra!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńBrr, aż mi się zimno zrobiło, gdy obejrzałam zdjęcia :-).
OdpowiedzUsuńA Pawłowi ciepło w tym skafandrze :)
UsuńRzeczywiście ciekawe hobby. Byłam świadkiem kiedyś kąpieli morsów i było to naprawdę ciekawe doświadczenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMorsy też fajnie mają. Sama zastanawiam się nad zaczęciem morsowania w przyszłym roku :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.