Lato bezzz komarów
13:15
Wydawało mi się, że w tym roku komarów jakoś mniej. Nie muszę odganiać się ciągle gazetą i nie przeszkadza mi ten brzęczący odgłos przy uchu. Nie przeszkadzał bo go nie było. Tak mi się wydawało tylko.
W tym roku ochroną przed komarami objęła nas marka Chicco. Do tej pory sprawdzała się świetnie i pewnie właśnie dlatego nie odczuwałam tak tych natrętnych owadów. Niestety wczoraj nie wzięłam ze sobą ulubionego ostatnio preparatu na komary i mamy kłopot. Milion ugryzień na delikatnej skórze córy mojej pojawiło się jak grzyby po deszczu. W przeciągu kilku godzin mała zrobiła się jak muchomor.
Szczęśliwie ospę już wykluczyliśmy, a dawka leków przeciwalergicznych, wapna i preparatu po ugryzieniu w wersji combo pomogła.
Jeśli chodzi o preparaty antykomarowe Chicco to są to pierwsze na rynku produkty odstraszające
komary, które można bezpiecznie używać będąc w ciąży oraz nakładać na
skórę maluszka już od 3 miesiąca życia.
Są to preparaty, w których szkodliwy dla dziecka i kobiet w ciąży składnik chemiczny DEET został zastąpiony przez Citrodiol.
W
2010 r. Komisja Europejska wskazała DEET jako składnik niebezpieczny
dla zdrowia dzieci poniżej 2 roku życia oraz kobiet w ciąży. Używanie
preparatów, w których składzie zawarto szkodliwy specyfik jest dla nich
zabronione.
Badania dowodzą, że DEET może powodować u najmłodszych podrażnienia oczu, skóry, zawroty i bóle głowy, zaburzenia widzenia, dezorientację. Zbyt duże ilości DEET i niewłaściwe stosowanie środka poważnie zagrażają zdrowiu, a nawet życiu. Delikatna skóra dziecka jest podatna na wchłanianie różnego rodzaju substancji, w tym, niestety, tych szkodliwych. Drobinki ulatniające się w czasie rozpylania aerozolu mogą łatwo przedostać się do układu oddechowego maluszka. DEET działa toksycznie na niezwykle wrażliwy układ nerwowy dziecka. W skrajnych przypadkach stwarza ryzyko wywołania paraliżu oraz uszkodzenia mózgu.
W
preparatach Chicco znajdziesz natomiast Citrodiol, który jest wyciągiem
z australijskiego gatunku eukaliptusa – równie skutecznie odstrasza
owady, a nie wywołuje skutków ubocznych, jest w pełni bezpieczny. W ich składzie nie
znajdziesz alkoholu, barwników ani parabenów.
Do
sklepów trafił już żel, roll on i spray przeciw komarom, łagodzący sztyft po ukąszeniu, a także urządzenia
ultradźwiękowe, które można doczepić
do łóżeczka dziecka czy nawet paska u spodni.
Nas ratuje teraz właśnie łagodzący sztyft po ukąszeniu, który najwyraźniej szybko przynosi ulgę, bo Ala momentalnie przestaje się drapać.
Ciężko usiedzieć jest w domu w takie upały, dlatego polecam Wam zabezpieczyć siebie i dzieci przed tą plagą krwiopijczych owadów właśnie preparatami Chicco.
8 komentarze
U nas na szczęście w tym roku mało komarów! Za to na wakacjach w górach nie mogliśmy się opędzic od os!
OdpowiedzUsuńO tak osy w tym roku też nie pozostają w ukryciu.
UsuńU nas jakieś ukryte komarzyska. Niby mało, niby wcale, niby nie przeszkadzają, a jakimś cudem pod wieczór dostanie się jeden do domu i budzimy się pocięci :/
OdpowiedzUsuńTaka nowa ich taktyka w tym roku :)
UsuńTeż jestem bardzo zadowolona z produktów Chicco. :)
OdpowiedzUsuńNiestety komarów jest u nas sporo i pomału zaczynają się kończyć. :/
U nas, jakoś wyjątkowo, było mało komarów. Duża zasługa moskitier, które zamontowaliśmy. I to była dobra decyzja, bo w tegoroczne upały okna były otwarte w nocy codziennie.
OdpowiedzUsuńNajgorzej na działce. My ostatnio chowamy się w domu, ale tak to bez preparatów się nie obejdzie.
OdpowiedzUsuńMuszę je koniecznie wypróbować, nie wiedziałam że Chicco ma takie preparaty!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.