O naszej trzylatce
22:03
Trzylatka to już nie maleństwo, tylko jak twierdzi nasza córka, już duża dziewczynka. Trzylatce ciężko jest coś wyperswadować z głowy a już na pewno nie wolno jej nic kazać. Nie naszej trzylatce. Trzyletnia Ala zwróci Ci uwagę, poklepie po plecach i demonstracyjnie zaprezentuje swoje niezadowolenie. Ala to kalejdoskop emocji.
Ten błysk w oku codziennie przypomina mi o jednym. Mamy w domu uparciuszka. I to nie byle jakiego. Wielkiego uparciuszka jak stado osiołków z naszego ulubionego parku zwierząt. Nie jest dla nas łaskawa w okazywaniu swoich humorków i zachcianek. Gdy na prawdę czegoś chce, to zwiastuje w domu małą awanturę.Ale tak samo jak mocno okazuje negatywne emocje, tak samo mocno, albo i mocniej, pokazuje nam swoją radość i miłość."Rodzice! Jesteście moimi przyjacielami" mówi nam córka.
Ze wszystkich zabawek najbardziej kocha osiołka, który już wygląda jakby przeżył z 15 lat ciężkiego życia. Zaraz po nim jest ukochana, czarnoskóra lalka Emilka. To jest Alowa córeczka, która pochłania hektolitry zupy pomidorowej. Dalej w kolejce są klocki lego duplo, gry i puzzle wszelkiej maści. Te z mapą polski od Czuczu znamy już na pamięć.
Alcia jest wielką miłośniczką książek, kolorowanek i lepienia z ciastoliny. Jeśli książki to zarówno obrazkowe, klasyczne wiersze jak i proza. Połyka wszystko co ma kilka stron. Jak zmęczona matka już wymięka to bierze książkę, przewraca strony i sama sobie "czyta". Ubaw po pachy.
Gaduła z niej niesłychana. Gada, śpiewa, recytuje. Nawet przez sen. Ma to niewątpliwie swoje dobre strony jednak uwierzcie mi, że jest również uciążliwe. Trzyletnia Ala ma na wszystko odpowiedź, co często nie jest ani miłe ani grzeczne. Jednak i na takie smaczki mamy swoje sposoby. Swoimi tekstami potrafi nas zaskoczyć.
Ostatnio odkryłam, że jest jednak małym leniuszkiem. Nie lubi dalekich spacerów, nie lubi wchodzić po schodach. Najlepiej to na hulajnodze, na rowerze albo na rączki. Nie ukrywam, że martwi mnie ten jej brak kondycji, bo energii jej na pewno nie brakuje.
Patrzę dziś na nią i widzę w jej oczach iskrę. Wiem, że jest najjaśniejszą gwiazdą na moim niebie.
A jakie są Wasze dzieciaki?
Alcia jest wielką miłośniczką książek, kolorowanek i lepienia z ciastoliny. Jeśli książki to zarówno obrazkowe, klasyczne wiersze jak i proza. Połyka wszystko co ma kilka stron. Jak zmęczona matka już wymięka to bierze książkę, przewraca strony i sama sobie "czyta". Ubaw po pachy.
Gaduła z niej niesłychana. Gada, śpiewa, recytuje. Nawet przez sen. Ma to niewątpliwie swoje dobre strony jednak uwierzcie mi, że jest również uciążliwe. Trzyletnia Ala ma na wszystko odpowiedź, co często nie jest ani miłe ani grzeczne. Jednak i na takie smaczki mamy swoje sposoby. Swoimi tekstami potrafi nas zaskoczyć.
Ostatnio odkryłam, że jest jednak małym leniuszkiem. Nie lubi dalekich spacerów, nie lubi wchodzić po schodach. Najlepiej to na hulajnodze, na rowerze albo na rączki. Nie ukrywam, że martwi mnie ten jej brak kondycji, bo energii jej na pewno nie brakuje.
Patrzę dziś na nią i widzę w jej oczach iskrę. Wiem, że jest najjaśniejszą gwiazdą na moim niebie.
A jakie są Wasze dzieciaki?
17 komentarze
Ależ to zleciało! Przecież niedawno miała roczek, potem dwa latka, a tu już 3-letnia panienka! Wszystkiego dobrego dla Ali!
OdpowiedzUsuńZleciało bardzo szybko. Przeraża mnie fakt, że teraz to już w ogóle będzie leciał ten czas jak szalony :)
UsuńSzok, a pamiętam jak z brzuchami się turlałyśmy! Ala to wykapana mama. No i dlaczego trzyletnie dziewczynki miałyby być grzeczne? ;)
OdpowiedzUsuńNie powinny być grzeczne, ale mogłyby czasem posłuchać rad rodziców :)
UsuńZ tą kondycją u mnie jest tak że na placu zabaw mogliby biegac od rana do wieczora,końca nie widać. Ale jak trzeba gdzieś iść to im nogi odmawiają posłuszeństwa już po 100 metrach. I to tak na poważnie "Mamo nie mam siły, zaraz się przewroce!!!weźmiesz na ręce?"....masz ci los...
OdpowiedzUsuńKama u nas jest dokładnie to samo. Jak tak to lata cały dzień i najchętniej to by na głowę weszła, a jak trzeba gdzieś iść to dramat i "mamo, nogi mnie bolą".
UsuńMój synek w wieku 3 lat też był takim leniuszkiem. Tak jak w wieku 2 lat wózek był beee, tak w wieku 3 kazał się wozić :) Ale przeszło mu, nie miał wyjścia, w końcu to już duży chłop.
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja trzylatka :)
Dziękuję bardzo :) To miód na moje uszy.
UsuńU nas też wózek jest bee od dawien dawna, jednak dalekie spacery nie wchodzą w grę :(
Ja się nie mogę doczekać takiego etapu, kiedy trzylatka będzie coś robiła sama, bo póki co, to oczekuje 99% uwagi, a 1% muszę dzielić między psa, obiad pralkę, zmywarkę, zajęcia, kserowanie, itp...
OdpowiedzUsuńA, popraw literówkę w tytule, bo Ala została "trzylaką" ;)
Kaja teraz znów przyszedł etap, gdy Ala oczekuje maksimum uwagi. To się u nas zmienia jak w kalejdoskopie :)
UsuńPS: Dzięki za uwagę, literówka poprawiona :)
No nie mów, znów...? :P To się skończy jak się wyprowadzą chyba ;)
UsuńPrzepraszam za czepialstwo z literówką, ale w dobrej wierze :)
Śliczna dziewczyna! Widać, że to wulkan energii ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNormalnie jakbym czytała swój wpis o trzyletnim Hubercie! Szczególnie o tym osiołku-uarciuszku i gadaniu przez sen :-). Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Alu!!!
OdpowiedzUsuńAsiu chyba te trzylatki to po prostu są takie uparciuszki :) Miałam nadzieję, że jakoś nas to oszczędzi ale niestety nie :)
UsuńU nas większym leniuszkiem spacerowym była Emilka niż Fabian. Z nim nie było problemu, że ma iść na nóżkach - Emilka chętnie natomiast ładowała się do jego spacerówki ;)
OdpowiedzUsuńTrzylatki są fajne, jeszcze nie pyskują i nie potrafią kłamać. I bywają szczere do bólu - mój małż owiedział się kiedyś od synka, że śmierdzi mu z buzi jak ze śmieciarki :D
OdpowiedzUsuńO tak, trzylatki są super :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.