Weekend nad morzem
19:40
Uwielbiam morze. Nie robi mi różnicy czy jest to polskie i zimne Morze Bałtyckie, czy może ciepły Adriatyk. Choć osobiście wolę kamieniste plaże południa i zdecydowanie nie odpowiada mi moda na parawaning. Dlatego też nad morze udaliśmy się we wrześniu i mimo, że pogoda nas nie rozpieściła to weekend nad morzem był zdecydowanie udany. W końcu liczy się towarzystwo i piękne wspomnienia.
Jeśli myślicie, że był to wyjazd czysto rodzinny i turystyczny to jesteście w błędzie. Zaczynam powoli oswajać się z tym, że u nas takich wyjazdów jak na lekarstwo. Oczywiście mąż mój nie omieszkał skorzystać z okazji i ponurkować na wrakach zimnych wód Bałtyku.
Piszę o tym bo trochę mu zazdroszczę. Nie mówcie mu tego, ale tak właśnie jest. Nie pamiętam już kiedy ostatnio dałam nura i nie ukrywam, że brakuje mi tego. Z chęcią sama bym obejrzała te wraki ale co zrobić. Na powierzchni dzielnie czekałyśmy na tatę i szukałyśmy muszelek.
Piszę o tym bo trochę mu zazdroszczę. Nie mówcie mu tego, ale tak właśnie jest. Nie pamiętam już kiedy ostatnio dałam nura i nie ukrywam, że brakuje mi tego. Z chęcią sama bym obejrzała te wraki ale co zrobić. Na powierzchni dzielnie czekałyśmy na tatę i szukałyśmy muszelek.
Grunt, że obie miałyśmy wyśmienite towarzystwo. Ala i Eryk znają się już wyprawy do Chorwacji, a konkretnie na Vis. Ala miała wtedy 1,5 roku a Eryk rok. Dziś to już para przedszkolaków, którzy mają nie lada pomysły :) A my z mamą Eryka miałyśmy czas na pogaduszki.
Największym hitem dla Ali okazała się przyczepa kempingowa w bazie nurkowej w Jastarni. Sprawiała wrażenie jakby stała tam ze 30 lat ale była czysta i było w niej ciepło. Nic więcej nie było nam potrzebne do szczęścia. Niech najlepszą rekomendacją dla niej będzie fakt, że Agnieszka przespała w niej, po raz pierwszy, całą noc.
Jak widzicie pierwszego dnia pogoda nas nie rozpieszczała. Drugiego dnia natomiast wyszło słonko i mogłyśmy do woli spacerować po uliczkach Jastarni i molo. Punktem obowiązkowym były lody i wizyta na plaży.
Największym hitem dla Ali okazała się przyczepa kempingowa w bazie nurkowej w Jastarni. Sprawiała wrażenie jakby stała tam ze 30 lat ale była czysta i było w niej ciepło. Nic więcej nie było nam potrzebne do szczęścia. Niech najlepszą rekomendacją dla niej będzie fakt, że Agnieszka przespała w niej, po raz pierwszy, całą noc.
Jak widzicie pierwszego dnia pogoda nas nie rozpieszczała. Drugiego dnia natomiast wyszło słonko i mogłyśmy do woli spacerować po uliczkach Jastarni i molo. Punktem obowiązkowym były lody i wizyta na plaży.
Cieszę się, że Agnieszka tak świetnie zniosła ten wyjazd. Dobrze spała, pięknie jadła. Po prostu poezja.
15 komentarze
I oby takich wyjazdów jak najwięcej! I to także z twoim udziałem pod wodą :D
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)
UsuńSama chętnie bym pospacerowała teraz nad morzem.....Przyczepa kempingowa, ach wracają wspomnienia z dzieciństwa, spędzilam tak większość wakacji :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Może znów się wybiorę niebawem :)
UsuńWspomnienia z wyjazdów bezcenne, cudownie móc dzieciom pokazywać świat.
OdpowiedzUsuńMy to uwielbiamy takie tripy :) Jak zajrzysz do naszej zakładki "Podróże" to znajdziesz tam relację z wyjazdu na kamping do Rosji z 5 miesięczną Alą :)
UsuńJa bym wolała też nurkować, bo siedzenia na plaży nie znoszę ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. Ja tez nigdy nie przepadałam ale mają dwójkę dzieci czasem nie ma wyjścia :)
UsuńMorze jest cudne. Śliczna z Was rodzinka, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPS Dodaję też do obserwowanych. Będę zaglądać.
UsuńSzczerze zazdroszczę takiego weekendowego wyjazdu. Szkoda, że mam tak daleko do Bałtyku😔
OdpowiedzUsuńSzczerze zazdroszczę takiego weekendowego wyjazdu. Szkoda, że mam tak daleko do Bałtyku😔
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam morze i plaże :d
W tym zestawie tylko mojej Marysi brakowało i byłby skorpenowy zestaw maluchów ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt. Byłby niezły team
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.