Syri i Kaltër, czyli Blue Eye
10:58
Dawno, oj bardzo dawno już wróciliśmy z Albanii. Zbierałam się naprawdę długo by coś napisać tutaj na ten temat. Najpierw emocje wciąż żywe nie pozwalały mi się skupić na pisaniu, potem czas i codzienne obowiązki sprawiły, że emocje opadały a wspomnienia powoli się klarowały. O wyjeździe do Albanii nie zapomniałam jednak a cudowne widoki jakie stamtąd przywieżliśmy w naszej głowie są wciąż żywe. Pewne jest to, że jeszcze tam wrócimy.
Dziś by nie rozpoczynać wspomnień od zwiedzania i czy plażowania chciałabym pokazać Wam wspaniały twór natury jakim jest źródło rzeki Bystrica, czyli albańskie Syri i Kaltër zwane również jako Blue Eye.
Syri i Kaltër znajduje się około 35 minut jazdy samochodem z centrum Sarandy co sprawie, że w sezonie jest tam na prawdę tłoczno. My mieliśmy wielkie szczęście, gdyż poza kilkoma samochodami osobowymi, nasz autokar na parkingu był jedynym. To na prawdę tutaj rzadkość.
Droga do tego malowniczego miejsca dodatkowo nie zachęca, gdyż jest na prawdę kręta, bardzo wąska i piaszczysta. Za parking musimy zapłacić około 200 leków, a potem udać się spacerem do samego źródła.
Po drodze możemy podziwiać różnego rodzaju roślinność, piękne kwiaty, rozlewisko rzeki oraz spotkać rogatych przyjaciół, którzy z chęcią odprowadzą Was do źródła.
Same źródło już od pierwszej chwili robi wrażenie. Lazurowy strumień rzeki wypływający z hukiem z przepięknego, naturalnego basenu o głębokości ponad 50 metrów. Ale uwierzcie mi, że to co widać z nad tafli wody jest pestką w porównaniu z widokiem po zanurzeniu się. To był po prostu oszałamiający widok, który pozostanie w pamięci na zawsze. Wewnątrz oka ciemna, wręćz granatowa toń, która zmienia kolory w błękit, turkus i biel w miarę jak zbliża się do tafli wody. I jeśli spytacie mnie skąd to wiem, to bez ogródek odpowiem Wam, że zrobiłam to co dla wielu jest nie do pomyślenia. Wskoczyłam w samo serce Oka, gdzie woda jest
piekielnie zimna (ma tylko kilka stopni) i wystarczy tylko zanurzyć stopy by poczuć jak
miliony igieł krystalicznie czystej wody wbijają się w ciało! Choć zbierałam się do tego jakieś 30 minut przygotowując swoje ciało, nagrzane w 40 stopniowym upale, do tego by nie doznać szoku termicznego. Trwało to tylko kilka sekund, gdyż gejzer wody wypływający z głębin Syri i Kaltër szybko wyrzucił mnie na powierzchnię, to uwierzcie, że było to niepowtarzalne przeżycie a widok nie do opisania.
Sama przestrzeń w koło źródła jest raczej mało zagospodarowana. Nad źródłem, na skałach znajduje się pomost, z którego można obserwować wodę i zrobić zdjęcia. Pod pomostem jest mały ustęp skalny i kładka, z którego można wskoczyć do oka lub po prostu wsadzić głowę do wody :) Na miejscu znajdziecie też stoisko z pamiątkami wątpliwej urody i raczej nie związanymi z samym źródłem, dwie restauracje, fajnie położone na wodzie, gdzie można napić się kawy i coś
przekąsić.
Jako ciekawostkę podam, że w sierpniu 2014 roku Syri i Kaltër penetrowała polska ekipa nurków z Grupy Nurków Jaskiniowych Polskiego Związku
Alpinizmu. Wykonano
nurkowanie na głębokość -53m (R.Goszczyński, K.Starnawski), gdzie
zlokalizowano praktycznie niemożliwą do przebycia restrykcję,
weryfikując tym samym negatywnie znane plany jaskini i poddając w
wątpliwość informacje o wykonywanych w tym miejscu nurkowaniach
głębszych niż -50m.
[ źródło: Grupa Nurków Jaskiniowych ]
[ źródło: Grupa Nurków Jaskiniowych ]
Z miejscem tym wiąże się pewna legenda o smoku, który porywał dziewczęta z
okolicznych wiosek i w odwecie został zabity, a z jego oka wypłynęła
czysta jak kryształ łza i dała początek temu cudownemu miejscu.
4 komentarze
O rany, TA WODA! aż człowiek się chce tam teleportować już, natychmiast :) Ostatnio słyszę dużo dobrego o Albanii, chyba będzie trzeba się tam wybrać, zanim stanie się jeszcze bardziej obleganym kierunkiem urlopowym...
OdpowiedzUsuńMy byliśmy w 2015 roku to jeszcze nie było tak głośno o tym kierunku. Trzeb korzystać zanim ceny skoczą jak w Grecji czy Chorwacji ;)
UsuńNiesamowita podróż, niesamowite miejsca. Wycieczka marzenie.
OdpowiedzUsuńOhhh tak i wspomnienia wspaniałe. Ala pamięta po dziś dzień :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.