Detektyw Pozytywka powraca
08:39Czy są tu jeszcze osoby, które nie znają detektywa Pozytywki Grzegorza Kasdepke? Mam nadzieję, że nie bo to świetna lektura dla mniejszych i większych miłośników literatury, zwłaszcza tych zafascynowanych literaturą detektywistyczną dla dzieci.
Detektyw Pozytywka zniknął. Agencja detektywistyczna "Różowe Okulary" nie działa już od jakiegoś czasu. Mieszkańcy kamienicy zdają się być nieco zaniepokojeni już tym stanem rzeczy. zwłaszcza, że Martwiak wydaję się coś kombinować.
Przeczytaj fragment:
Dominik postanowił nie poddawać się złym myślom. Siedząc na drewnianych schodach przed zamkniętymi na głucho drzwiami agencji detektywistycznej „Różowe Okulary”, rozważał, co na jego miejscu zrobiłby detektyw Pozytywka. Załóżmy, że to on, Dominik, zaginął… Zmarszczył brwi i spróbował wcielić się w rolę chuderlawego właściciela agencji.
— Pomyślmy… — powiedział piskliwym głosem detektyw Pozytywka. — Co wiemy? Po pierwsze, że zaginiony ma na imię Dominik. Wiemy też, że — po drugie — ma dziewięć lat. Po trzecie — nie ma go od prawie dwóch miesięcy. Po czwarte — nikt nie wie, gdzie jest. Wnioski? Trzeba zjeść coś słodkiego!
Dominik sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej batona. Jak dotąd wcielanie się w rolę detektywa Pozytywki szło mu całkiem dobrze.
— Jeszcze jakieś wnioski? — zapytał sam siebie, przeżuwając. — Potrzebujemy więcej słodyczy! — Sięgnął do drugiej kieszeni i wyjął lizaka.
Po półgodzinie cmoktania nie był ani o jotę mądrzejszy, ale za to zaczął go boleć ząb. Rozważał właśnie, czyby nie przerwać na jeden dzień odgrywania roli detektywa Pozytywki, gdy z dołu doszedł go odgłos zatrzaskiwanych drzwi. Dominik zerwał się na równe nogi i podbiegł do okienka na półpiętrze. Przez podwórze człapał w stronę bramy Martwiak. Pod pachą niósł długi, owinięty gazetami pakunek...
Nie mogę Wam zdradzić jak wygląda fabuła książki, bo czytanie jej nie miałoby większego sensu, a ja serdecznie Was do tego zachęcam. Detektyw Pozytywka ze swoim kaktusem i osobowością skradł moje i Alicji serce.
Sama książka to zdecydowania literatura do czytania napisana wspaniałym piórem Grzegorza Kasdepke. W samym środku książki nie braknie jednak ilustracji Piotra Rychela, które pięknie wzbogacają książkę i przyciągają uwagę młodszych dzieci.
Jeśli Wasze maluchy są w stanie skupić się i zapamiętać kilka wątków dłuższej historii to polecam Wam tą książkę do wspólnego czytania.
0 komentarze
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania. Jeśli podoba CI się ten tekst udostępnij go na swoich portalach społecznościowych.
Proszę o przemyślane dobieranie słownictwa i podpisywanie się pod komentarzem.